Przejdź do głównej zawartości

Świadek prawdy #4


       Po wyjściu hindusa podciągnęłam nogi do siebie. Twarz ukryłam w dłoniach. Nie miałam ochoty na nic. Chciałam znaleźć się w domu. W ciepłym i przytulnym mieszkaniu, gdzie czułabym się bezpiecznie. Jednak nie umiałam się teleportować.

       Po policzkach zaczęły spływać pojedyńcze łzy. Nie chciałam płakać, ale one same się uwolniły. Czułam się osamotniona. Nikomu nie potrzebna. Pozostawiona samej sobie.

       Siedziałam podkulona i o niczym nie myślałam. Odczuwałam wewnętrzną potrzebę wypłakania się, dlatego płakałam.

       Gdy zabrakło mi łez podniosłam głowę i tępo wpatrywałam sie w regały. Nie było w nich nic ciekawego.
       Powoli zaczynałam się uspokajać. Zaczęło do mnie docierać co się stało, gdy wracałam do domu. Kiedy to było? Wczoraj? Godzine temu? Nie wiem. Nawet nie mogłam wyjrzeć przez okno, żeby zobaczyć słońce lub księżyc, bo przecież go nie było.

- Może sprawdze w telefonie?

       Spróbowałam się przeszukać. Było ciężko z zawiązanymi dłońmi. Po chwili przypomniało mi się, że po zadzwonieniu do Marka włożyłam telefon do torby. Pacnęłam się w czoło za ten bezmyślny czyn.

- Trzeba było go wziąć ze sobą, a co gdyby ten facet chciałby mnie zgwałcić? Ile bym uciekała? Wołałabym o pomoc? Nikt by mnie tam nie uslyszał, nie udzielił pomocy. A mając telefon mogłabym zadzwonić na policje...

       Chociaż nie miałam pojęcia o porze dnia, wydawało mi się, że jest jakoś nad ranem. Audycje skończyliśmy o 22. Powrót do domu zajmuje 15 minut. Nieprzytomna byłam z 5-6 godzin. Czyli jest mniej więcej czwarta nad ranem.

       Mark pewnie dopiero przewraca się na drugi bok. Ciekawe czy czekał na mój powrót do domu, czy może poszedł spać. Czy zauważy, gdy się obudzi, że mnie nie ma, czy tak po prostu wyjdzie do pracy jak zwykle? Chciałam aby mnie znalazł. Ciekawe czy ktoś w ogóle zainteresuje się moim zniknięciem?

       Kolejne pytanie rodziło się w mojej głowie: co ja tu robię? Zapewne jest to przypadek, bo niby dlaczego ktoś miałby mnie porywać. Nie jestem bogata. Biorę zlecenia, radio to tylko dodatek, a Mark jest instruktorem jazdy. Tu nie chodzi o pieniądze. Tylko o co? Ostatnie co pamiętam to zwłoki kobiety w bagażniku. Była dosyć młoda, ubrana w czarną suknie wieczorową, na nogach zielone szpilki.

       Zaczęło mi się przypominać więcej szczegółów. Długie blond włosy. Paznokcie pomalowane na zielono. Nie żyła. Skąd to wiem? To proste. Nikt by nie siedział w bagażniku ot tak, albo kogoś przewoził. Dlaczego ją zabito? Nie wiem. Kto to zrobił? Nie wiem, choć coś mi podpowiadało, że ten mężczyzna, który prosił mnie o pomoc był za to odpowiedzialny.

       Czyli zabrał mnie ze sobą, bo jestem świadkiem. Widziałam ofiare i sprawce. Pewnie będą chcieli się mnie pozbyć. Mogę ich zdradzić, wydać policji. Ale kogo? Nie znam ich. Nie wiem czy to jakaś grupa przestępcza czy co. Czym się zajmują? Tego też nie wiem. Nic o nich nie wiem. Podejrzewam, że stanowią większą grupe. Facet w garniaku nie jest sam.

       A ten hindus? Nie, nie wygląda na takiego. Jest kimś kim się wysługują. Każą mu robić wszystko. Wykorzystują go z jakiegoś powodu. Albo jest szpiegiem, jednym z nich. Wysłali go do mnie, żeby zdobył moje zaufanie. Przybrał pewną maskę dzięki, której faktycznie mu zaufałam. Czułam się dobrze w jego towarzystwie. Dawał mi pewne poczucie bezpieczeństwa. Ale czy możliwe by tak dobrze udawał, że niczego się nie domyśliłam?

       Z tej całej intensywnej pracy mózgu głowa zaczęła mnie boleć. Na nic zdało się moje myślenie. Miałam coraz więcej wątpliwości. Nie wiedziałam co o tym wszystkim myśleć. Przerosło mnie to. Zwykle prowadziłam proste życie. Teraz wywróciło się do góry nogami.

      Stwierdziłam, że nie może tak być i muszę jak najszybciej uciec z tego miejsca. Zaczęłam rozglądać się po pomieszczeniu w celu znalezienia jakieś pomocy.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

#22 Reakcja gif BTS, kiedy chcesz go pocałować

Witam!  Chociaż chciałoby się zaśpiewać "Fire~!", to niestety nie będzie to reakcja z ogniem. Słabo mi one wyszły za co przepraszam. Poprawię się... Kiedyś xD Dedykowane: JiminJessi J-HOPE Spędzałaś niedzielne popołudnie w salonie z Hobim choć każde z was robiło zupełnie coś innego. Ty czytałaś książkę, a raper robił sobie zdjęcia. Przy czym jego miny były takie urocze, że nie potrafiłaś skupić się na treści książki i uśmiechałaś się pod nosem. W końcu nie wytrzymałaś i musiałaś coś powiedzieć. - W takich momentach mam ochotę cie pocałować. Hoseok przestał robić zdjęcia i powoli przeniósł swój wzrok na ciebie. Przez chwilę zastanawiał się czy faktycznie mówisz do niego, ale widząc, że wokół nikogo nie ma uśmiechnął się. - Więc chodź i to zrób. Masz na to pięć sekund. Jeden... - zaczął odliczanie. Mimo iż od razu poderwałaś się z miejsca chłopak przyśpieszył tempo wypowiadanych liczb i gdy rzuciłaś się na niego było już zero. - Przegrałaś. Dostaniesz za to karę

#30 Reakcje gif BTS, kiedy nie masz humoru

Witajcie kochani!  Przepraszam Was za to opóźnienie, ale nie miałam, kiedy napisać tej reakcji dopiero wczoraj w nocy. Z tego co mi się wydaje, ta reakcja jest jedną z najdłuższych, ale mam nadzieję, że wytrwacie do końca i się nie znudzicie :) Dedykowane: TaeKas

#42 Reakcja gif BTS, kiedy mu przeszkadzasz

Elo!  No szczerze mówiąc jestem w szoku. Dawno nie udało mi się napisać reakcji nie robiąc sobie przerwy. Poza tym wydaje mi się, że reakcje (niektóre) są długie, więc cieszę się, że mi się udało bez osiągania. Tylko jest jeden minus w tej sytuacji: znowu się nie wyrobiłam z terminem. Ale chyba już się do tego przyzwyczailiście, co? :P Reakcja gif BTS, kiedy mu przeszkadzasz  Taniec godowy xD  Dedykowane: Kookisio