Przejdź do głównej zawartości

#30 Reakcje gif BTS, kiedy nie masz humoru

Witajcie kochani! 
Przepraszam Was za to opóźnienie, ale nie miałam, kiedy napisać tej reakcji dopiero wczoraj w nocy.
Z tego co mi się wydaje, ta reakcja jest jedną z najdłuższych, ale mam nadzieję, że wytrwacie do końca i się nie znudzicie :)

Dedykowane: TaeKas





Reakcja gif BTS, kiedy nie masz humoru 

RAP MONSTER
Siedziałaś w kuchni bawiąc się torebką zielonej herbaty, która od jakiegoś czasu się zaparzała. Patrzyłaś przez okno, jak wszystko wokół zaczyna pogrążać się w mroku.

- Co tam? - spytał Namjoon wchodząc do pomieszczenia zaświecając światło.

- Zgaś to. - poprosiłaś mrużąc oczy.

Raper stanął na chwilę. Nie rozumiał, dlaczego chcesz siedzieć w ciemności, ale odwrócił się i zrobił to, o co go prosiłaś. Następnie przysiadł naprzeciwko ciebie. Widząc, że herbata, którą lubiłaś wystygła będąc nietkniętą zrozumiał, że coś jest nie tak.

- Wszystko w porządku? - spytał łapiąc cię za dłoń.

- Nie wiem. - stwierdziłaś przenosząc wzrok na chłopaka.

- Chyba nie masz humoru.

Westchnęłaś ciężko. To było to. Nie miałaś na nic ochoty. Nic nie sprawiało ci radości, nawet coś co lubiłaś. Tego dnia mogłaś przesiedzieć cały dzień w domu patrząc się tępo w widoki za oknem.

- Nie przejmuj się. - powiedział Rap Monster. - Ja też nie mam, ale zjemy coś dobrego, weźmiemy gorącą kąpiel i pójdziemy spać. A jutro wstaniemy z nowymi siłami. Tak przynajmniej bym chciał żeby było.



JIMIN
Kolejny dzień minął ci w ciszy i spokoju. Chociaż miałaś przymusowy urlop i mogłaś podziałać więcej w domu, nie robiłaś nic. Całymi dniami leżałaś w łóżku nie mając ochoty na jakikolwiek kontakt ze światem. Jedyną rozrywką dla ciebie była rozmowa z Jiminem. Ale w końcu nawet jego miałaś dość.

- Znowu? - powiedział z wyrzutem, gdy wrócił z treningu i zobaczył cie pod kołdrą. -  Co się z tobą dzieje? - spytał mając nadzieję, że w końcu powiesz mu, dlaczego wyglądałaś tak, jakby wyszło z ciebie życie, ale to była tylko nadzieja. - Tylko nie mów, że masz okres. - wypalił sprawiając, że twoja krew zaczęła wrzeć.

- Wyjdź! - nakazałaś pokazując palec w kierunku drzwi.

Chłopak nie miał wyboru. Jeśli nie chciał bardziej ci podpaść musiał zastosować się do polecenia.



JUNGKOOK
Było już po dwudziestej, a ty nadal siedziałaś w salonie trzymając laptop na kolanach. Od trzech godzin przygotowywałaś ofertę handlową dla jednego ze swoich specjalnych klientów, ale w ogóle ci nie szło. Ciągle myślałaś o sytuacji, która miała miejsce w pracy i która nieźle wyprowadziła cie z równowagi.

- Kochanie? - usłyszałaś tuż nad uchem i poczułaś jak chłopak przytula cie od tyłu. - Jak ci idzie?

- Fatalnie. - przyznałaś patrząc na jedną stronę, która nawet nie była dokończona. -  Ciągle myślę o tym co się stało rano i nie mogę przestać.

- Nie denerwuj się tym.

- Łatwo ci mówić.

Kookie nie mógł patrzeć jak się zadręczasz. Postanowił, że spróbuje poprawić ci chociaż trochę humor. Pomysł w jaki sposób to zrobi wpadł mu niemal natychmiast.

- Czekolada! - szepnął z uśmiechem.

- Co? - spytałaś nie rozumiejąc.

- Czekolada zawsze jest dobra na wszystko. - wytłumaczył w drodze do kuchni. - Musimy jakoś poprawić twój nastrój. - mówił przeszukując półki. W końcu znalazł to, co chciał i dumny z siebie powrócił do salonu.

Widząc, jak wokalista stara się ci pomóc uśmiechnęłaś się, a gdy zobaczyłaś tabliczkę ulubionej czekolady, oczy ci się zaczęły świecić. Ale to nie był koniec atrakcji na dzisiaj. Jeongguk miał w planach coś jeszcze. Przykleił na opakowanie kawałek taśmy dwustronnej, która po chwili znalazła się na jego koszuli.

- No kochanie... - zaczął mówić z uśmieszkiem cwaniaka. - Teraz możesz zedrzeć ze mnie tą czekoladę.

Gdy dotarło do ciebie to, co powiedział od razu wstałaś z miejsca. Chciałaś dorwać swoją słodycz, ale Jungkook nie miał zamiaru tak po prostu ci ją dać. Zaczął cofać się do sypialni prowokując cie swoimi odważnymi gestami. Zaczęłaś się zastanawiać przygryzając dolną wargę, której słodyczy chciałabyś spróbować jako pierwszej.




- Tą czy tą? - spytał Tae pokazując ci dwie gry.

- Obojętnie. Weź którąś i chodźmy już. - mówiłaś zniecierpliwiona i poirytowana zachowaniem chłopaka.

- To nie takie proste. Czytałem opinie na internecie. Ta ma więcej miast po których można się ścigać, a druga ma bardziej wypaśne samochody.

- Weź tą pierwszą. - powiedziałaś tupiąc nogą.

Alien posłuchał twojej rady i włożył grę do koszyka. Uświadamiając sobie, że faktycznie dokonał właściwego wyboru, spojrzał na ciebie chcąc posłać ci jeden ze swoich uśmiechów, jednak rozczarował się, gdy go nie odwzajemniłaś. Zatrzymał się nagle i złapał cie za łokieć, tak byś ty również się zatrzymała centralnie przed nim, by mógł z twojej twarzy wywnioskować o co chodzi.

- Co robisz? - spytałaś speszona jego wzrokiem.

- Próbuję wyczytać co ci jest.

W tym momencie dostał od ciebie z pięści z ramię.

- Ty pajacu! Mówiłam ci, że od rana źle się czuję, a ty mnie ciągniesz po sklepach i męczysz! Nie mam humoru na zakupy! - wygarnęłaś mu i ruszyłaś w stronę kas zostawiając zszokowanego wokalistę twoim nagłym wybuchem.

Zastanawiając się nad twoją sytuacją i rozważając swoje zachowanie zrozumiał, że w ogóle nie brał pod uwagę tego, jak się czujesz. Dla niego było w tamtym momencie zakupienie gry. Szybko skarcił się w duchu za brak zainteresowania tobą i stwierdził, że musi ci to jakoś wynagrodzić, a najlepszym sposobem będzie poprawienie ci humoru. Na szczęście posiadał tajną broń, którą miał zawsze przy sobie i która zwykle pomagała. Mianowicie swoją twarz.

- _______! - zawołał cie zrównując z tobą krok. - Poprawie ci humor.

- Poprawisz mi humor, jak mnie zawieziesz do domu. - powiedziałaś stanowczo, jednak widząc, jak Taehyung robi przybiera smutny wyraz twarzy postanowiłaś dać mu szansę. - No dobra.

- Pokaże ci świetną minę. Taką, którą miał Rap Monster, gdy zobaczył swoją teściową.

V w mgnieniu oka przyjął postawę rapera i zaprezentował jego sławną minę przez którą twoje kąciki ust poszły w górę.



SUGA
Widząc w jaki sposób kroisz ogórki na sałatkę bał się do ciebie podejść. Wiedział, że coś było na rzeczy, ale nie wiedział czy będziesz chciała powierzyć mu swoje problemy, w końcu byliście tylko sąsiadami. Miał zamiar poczekać ile trzeba było, byś obdarowała go pełnym zaufaniem i mogła swobodnie mówić o wszystkim.

Mimo to, że nie zamierzał naciskać, nie mógł też siedzieć z założonymi rękami. Poszedł po dwie kurtki i buty. Swoje rzeczy ubrał a twoje postawił przed twoją osobą nie tłumacząc nic, dopiero, gdy zobaczył twoje pytające spojrzenie postanowił coś powiedzieć.

- Ubierz się. Chcę cię, gdzieś zabrać.

- O tej porze?

- Spokojnie. To bardzo blisko.

Słysząc jego zapewnienie ubrałaś się i posłusznie szłaś za nim. Jak się okazało miejsce w które cie zabrał było faktycznie blisko. Był to dach waszego bloku.

- Co tu robimy? - spytałaś chowając ręce do kieszeni.

- Kiedy jestem zestresowany albo chce się pozbyć jakiś emocji zawsze tu przychodzę i krzyczę. To naprawdę pomaga. - powiedział i zrobił to, o czym mówił.

Gdy skończył zachęcił cie byś zrobiła tak samo. Z początku wahałaś się, ale postanowiłaś spróbować.

Staliście tak jeszcze jakiś czas krzycząc wszystkie przekleństwa jakie przyszły wam do głowy czując się z minuty na minutę coraz lepiej.



J-HOPE
Leżałaś na kanapie z nogami przerzuconymi przez oparcie. Jedną ręką bawiłaś się swoimi włosami, a drugą zmieniałaś pilotem kanały na telewizorze. Chociaż było ich pełno, żaden nie spełniał twoich wymogów, a co trzeci doprowadzał cie swoją bieżącą tematyką programu do szaleństwa. Hobi widząc jakie masz nerwy na szczęśliwe rodziny z małymi dziećmi, postanowił odłożyć swoją pracę na później i zająć się tobą. Bo skoro sama nie potrafiłaś dać sobie rady ze swoimi myślami, to jako twój idealny partner był wręcz zobowiązany by ci pomóc.

Wstał z fotela odkładając dokumenty na ławę. Idąc w twoim kierunku po drodze wyłączył telewizor i zaraz po tym kucnął na miękkim dywanie, tak by mieć z tobą dobry kontakt wzrokowy.

- Wiem, że moje słowa niewiele dadzą, ale _______ proszę nie myśl już o tym. Wszystko będzie dobrze. Jakoś sobie poradzimy.

- Wiem. - powiedziałaś podnosząc się do siadu. - Wiem, że kiedyś nam się uda, ale mimo to jestem tym przygnębiona. Chciałabym żeby to wszystko okazało się tylko złym snem.

- Pewnie jeszcze długo nie będziemy mogli się z tym pogodzić, ale jest jeden sposób, który chociaż na chwilę sprawi, że nie będziemy o tym myśleć.

- Jaki?

- Pójdziemy na imprezę! Musimy się porządnie wyszaleć! Będziemy tańczyć do upadłego! - mówił głośno będąc zadowolony ze swojego pomysłu. Jednak nie widząc entuzjazmu z twojej strony zaczął tańczyć w miejscu pokazując, że z nim naprawdę będziesz się dobrze bawić.



JIN 
Leżałaś na łóżku słuchając jakie plany ma chłopak dla was na dzisiejszy wieczór. Chociaż już rano podczas rozmowy telefonicznej mówiłaś mu, że jesteś zmęczona i nie masz na nic ochoty wokalista zachowywał się jakby w ogóle tego nie słyszał, dlatego ty również postanowiłaś go zignorować, bo skoro on nie chciał wziąć pod uwagę twoich uczuć i potrzeb to dlaczego ty miałabyś to robić?

- Tylko nie wiem czy wybrać kręgielnie czy kino? A może bilard? - kontynuował monolog przenosząc wzrok na ciebie licząc, że pomożesz mu zdecydować. - To co wybieramy?

- Dlaczego ty mnie w ogóle nie słuchasz? Mówiłam, ale widocznie masz problemy ze słuchem, więc powiem jeszcze raz głośno i wyraźnie. Nigdzie nie idę. Nie mam ani ochoty, ani siły, ani humoru. Jak chcesz możesz iść sam. - powiedziałaś odwracając się do niego plecami.

Seokjin westchnął. Nie miał pojęcia, że faktycznie źle się czujesz. Myślał, że to kolejna wymówka, by zostać w domu i obejrzeć kolejny odcinek serialu, ale widocznie się pomylił.

- Przepraszam cie. - zaczął mówić smyrając cie po plecach. - Źle zrobiłem. Powiniem zapytać co chcesz robić, a ja zacząłem decydować za nas dwoje. - Odwrócił cie tak żeby mógł patrzeć na twoją twarz. - Skoro już zostajemy w domu to postaram się poprawić twoje samopoczucie. Wiesz co mi w tym pomoże? Jedzenie i zakupy. Najpierw kupimy coś fajnego, a później zjemy w naszej ulubionej restauracji.

- Mówiłam, że nie mam ochoty nigdzie wychodzić.

- W takim razie zrobimy zakupy przez internet i wszystko przywiozą nam tutaj. - oznajmił z uśmiechem pokazując palcami na wasze mieszanie.


Komentarze

  1. Omomomo , jakie cudowne ! Rekacja Jungkooka wygrywa , ale reszta też była supii . Oby tak dalej ^^ Życzę weny !~♥

    OdpowiedzUsuń
  2. Ach, przydałby mi się taki V dzisiaj~~.
    Od razu się uśmiechnęłam widząc te reakcje, za co Ci dziękuje, bo trafiłaś idealnie z tematem na mój humor <3.

    OdpowiedzUsuń
  3. Kookie wygrał życie XDDDD
    Suga i V też mi się podobali XDD
    Pozdrawiam~

    OdpowiedzUsuń
  4. Omo, nie mam pojęcia, który z nich najbardziej przypadł mi do gustu, bo wszyscy wyszli mega! :D
    Omo, weny kochana <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo fajny tekst. Ekstra reakcje, wesołe i sympatyczne.

    Kasia Dudziak

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

#22 Reakcja gif BTS, kiedy chcesz go pocałować

Witam!  Chociaż chciałoby się zaśpiewać "Fire~!", to niestety nie będzie to reakcja z ogniem. Słabo mi one wyszły za co przepraszam. Poprawię się... Kiedyś xD Dedykowane: JiminJessi J-HOPE Spędzałaś niedzielne popołudnie w salonie z Hobim choć każde z was robiło zupełnie coś innego. Ty czytałaś książkę, a raper robił sobie zdjęcia. Przy czym jego miny były takie urocze, że nie potrafiłaś skupić się na treści książki i uśmiechałaś się pod nosem. W końcu nie wytrzymałaś i musiałaś coś powiedzieć. - W takich momentach mam ochotę cie pocałować. Hoseok przestał robić zdjęcia i powoli przeniósł swój wzrok na ciebie. Przez chwilę zastanawiał się czy faktycznie mówisz do niego, ale widząc, że wokół nikogo nie ma uśmiechnął się. - Więc chodź i to zrób. Masz na to pięć sekund. Jeden... - zaczął odliczanie. Mimo iż od razu poderwałaś się z miejsca chłopak przyśpieszył tempo wypowiadanych liczb i gdy rzuciłaś się na niego było już zero. - Przegrałaś. Dostaniesz za to karę

#42 Reakcja gif BTS, kiedy mu przeszkadzasz

Elo!  No szczerze mówiąc jestem w szoku. Dawno nie udało mi się napisać reakcji nie robiąc sobie przerwy. Poza tym wydaje mi się, że reakcje (niektóre) są długie, więc cieszę się, że mi się udało bez osiągania. Tylko jest jeden minus w tej sytuacji: znowu się nie wyrobiłam z terminem. Ale chyba już się do tego przyzwyczailiście, co? :P Reakcja gif BTS, kiedy mu przeszkadzasz  Taniec godowy xD  Dedykowane: Kookisio