Przejdź do głównej zawartości

#37 Reakcja gif B.A.P, kiedy na obiad jest coś, czego nie lubi

Cześć! 
Jak widać, pomimo niechęci udało mi się w sobie zebrać i skończyłam niedawno pisać tą oto reakcje. Dziękuję za wsparcie pod ostatnim postem <3 Szczególne podziękowania należą się tutaj Lavender Tae. Czuj się wyróżniona xD

Reakcja gif B.A.P, kiedy na obiad jest coś, czego nie lubi 




Dedykowane: Syuruu 



DAEHYUN
Od rana padał deszcz. Pogoda sprawiała, że nikomu nic się nie chciało. Godziny w pracy się dłużyły. Ciemne chmury przysłaniały dopływ światła dziennego. W domach pomimo, że była godzina piętnasta, świecono żarówki. Człowiek był przymulony i nie miał na nic ochoty.

Daehyun wchodząc do domu był naprawdę zmęczony. Choć nie wysiłkiem fizycznym, to czuł się jakby pracował przez osiem godzin w jakieś kopalni. Wchodząc do kuchni miał zamiar tylko łyknąć kolejną tabletkę, która miałaby mu pomóc w walce z bólem głowy i położyć się spać. Jednak widząc zastawiony stół i naszykowaną dla niego porcje, nie mógł nic innego zrobić, jak tylko zasiąść do stołu.

- Nie jestem głodny. - mruknął pod nosem widząc zupę, za którą nie przepadał.

Jego wzrok z talerza powędrował na ciebie. Kroiłaś cebulę, którą miałaś zamiar podsmażyć na patelni. W pewnym momencie wasze spojrzenia się spotkały.

- Co się tak patrzysz? Jedz. - nakazałaś mu z surowym wyrazem twarzy.

Wokalista domyślił się, że nie masz humoru i lepiej cie nie drażnić.

- I co ja mam z tym zrobić? - spytał sam siebie przygryzając wargę.



JONGUP
Po służbowym spotkaniu, które ciągnęło się niemiłosiernie, chłopak mógł wsiąść do samochodu i pojechać do Ciebie, gdzie był zaproszony na obiad. Przez całą drogę zastanawiał się co pysznego przygotowałaś. Jego wyobraźnia z każdym kolejnym pomysłem sprawiała, że czuł się jeszcze bardziej głodny. Na szczęście już parkował pod blokiem, a następnie wspinał się na czwarte piętro średniej wielkości bloku.

- Jestem! - krzyknął zziajany naciskając dzwonek do drzwi. Długo nie musiał czekać aż drzwi się otworzą.

- Mogłeś po prostu wejść. - powiedziałaś ciągnąc tancerza za rękaw, prosto do kuchni. On posłał ci uśmiech i szedł za tobą. Następnie grzecznie usiadł we wskazanym miejscu.

- Tak się głowiłam co zrobić do jedzenia. Ale uznałam, że zrobię to, co umiem najlepiej. - powiedziałaś szczerze stawiając przed nim spaghetti.

Wokalista widząc przyrządzoną potrawę nieco spochmurniał, co zauważyłaś od razu.

- Coś nie tak? - spytałaś pełna obaw.

- Nie. - powiedział z powagą. - Po prostu za dziecka nigdy nie lubiłem tego. Ale każdy ma swój sposób na przyrządzanie potraw, więc chętnie spróbuję. - stwierdził uśmiechając się na koniec.



HIMCHAN
Wokalista jak na szpilkach siedział na krześle w jadalni. Nie wiedział czego ma się spodziewać. Wiedział, że gotowanie jest twoją piętą Achillesową. I chociaż nie raz się starałaś, jak mogłaś, nie wychodziło tak, jak chciałaś.

Himchan westchnął widząc, jak wchodzisz z talerzem, na którym widniał placek ziemniaczany z warzywami.

- Może nie będzie aż tak źle. - pomyślał uśmiechając się delikatnie.

Wziął widelec w dłoń i spróbował trochę. Tyle wystarczyło, żeby zakazał ci gotować przez kolejne pięć lat, jednak powstrzymał się od takiej uwagi powiedzenia na głos.

- Ty nie jesz? - zapytał, gdy siedząc przy stole piłaś tylko wodę.

- Zaraz sobie przyniosę. - powiedziałaś udając się w zupełnie inną stronę niż była kuchnia.

- Kuchnia jest w to twoje drugie lewo! - krzyknął za tobą.

- Musze skorzystać z toalety. - odkrzyknęłaś zamykając drzwi na klucz.

Raper postanowił wykorzystać sytuacje. Wziął talerz z ledwo tkniętym plackiem i ruszył do kuchni. Znalazł odpowiednią szafkę z koszem i wyrzucił posiłek. Zadowolony z siebie wrócił na miejsce w momencie, gdy przekręcałaś klucz w drzwiach. Weszłaś do jadalni i zostałaś chłopaka "jedzącego" ostatni kęs.

- Już zjadłeś? - spytałaś zdziwiona. - Musiało ci smakować. Co powiesz na dokładkę? Przyniosę więcej! - powiedziałaś z entuzjazmem, którego nie podzielał blondyn.

- Masz tego więcej? - spytał zawiedziony.



YONGGUK
Chłopak siedział w pokoju przeglądając rachunki bankowe. Coś mu się nie zgadzało i musiał dojść do tego. Wolał być porządnym człowiekiem i wszystko opłacać tak, jak trzeba.

Licząc po raz kolejny, opłaty za pomocą kalkulatora, odetchnął z ulgą widząc, jak powoli nakreśla mu się cała sytuacja. Po chwili oprócz ulgi poczuł coś jeszcze. Był to piękny zapach dochodzący z kuchni. Raper starał się zgadnąć, jaką potrawę przygotowujesz, ale nie był w stanie.

Widząc, jak jego myśli wędrują wokół nadchodzącego obiadu, pozostawił dokumenty i ruszył do pomieszczenia w którym się krzątałaś. Widząc cie przy kuchence gazowej, podszedł do ciebie przytulając się do twoich pleców.

- Co pysznego robisz? - spytał szepcząc ci do ucha.

- To co widać, Frikadelle.

- Kotlety. - powiedział zadowolony z siebie patrząc na patelnię, jednak po chwili jego uśmiech zniknął przypominając sobie. - Ale one nie są wieprzowe?

- A jakie miałyby być?

Bang odsunął się od ciebie będąc naprawdę poważnym.

- Nie jadam takich.

- Moje zjesz. Musisz chociaż trochę spróbować.

- Nie lubię. - powiedział stanowczo na co przewróciłaś oczami. Następnie ściagnęłaś patelnie z gazu. Kątem oka spojrzałaś na chłopaka, który nagle umilkł grzebiąc coś w telefonie. Postanowiłaś dyskretnie sprawdzić czym się zajął. Zajrzałaś mu przez ramię i zobaczyłaś jak zamawia jedzenie na popularnej aplikacji.

- Kebab? Poważnie? Gardzisz moimi kotletami? - spytałaś widząc wybór ukochanego.

- Tylko żartowałem. - odpowiedział próbując rozładować napiętą atmosferę swoim śmiechem.



ZELO
- Znowu kuchnia polska. Co tym razem? Pierogi? Bigos? A może flaczki? - zastanawiał się raper bawiąc się sztućcami.

Jak się okazało długo nie musiał czekać by znać odpowiedź. Po paru minutach weszłaś do jadalni z talerzem flaków. I chociaż na twojej buzi widniał uśmiech, Zelo nie mógł się na to zdobyć. Było widać, że nie jest zadowolony z twojego wyboru, ale nie umiał wytłumaczyć ci, że nie przepada za polskim jedzeniem, przez co musiał cierpieć codzienne katusze.

- Smacznego. - powiedziałaś z uśmiechem i wyszłaś po coś jeszcze do kuchni mijając się w drzwiach z psem.

- Ciężkie życie. - skomentował Junhong widząc swojego pupila, który podsunął mu pewien pomysł. - Ciągle tylko jesz suchą karmę, a ja polskie jedzenie. Myślę, że masz większą ochotę na te flaki niż ja. Nasza _____ bardzo napracowała się robiąc to, więc nie może się zmarnować. Zjedz ze smakiem piesku. - mówił oddając psu obiad.



YOUNGJAE
Widząc na stole po raz kolejny coś, czego nie lubi, musiał ugryźć się w język, żeby nie powiedzieć na twój temat czegoś, czego mógłby później długo żałować. Jednak jako człowiek mający swoje potrzeby, musiał jeść, żeby normalnie funkcjonować. Ale co zrobić w sytuacji, gdy jest co jeść tylko się tego nie lubi? Wokalista zawsze miał pełno pomysłów, więc i teraz znalazł się. Pośpiesznie wstał z krzesła kierując się do przedpokoju.

- A ty gdzie? - spytałaś widząc, jak ubiera buty i kurtkę.

- Idę na obiad do mamusi. - odpowiedział spokojnie. - Czego się mogłaś spodziewać robiąc taki obiad? Przecież dobrze wiesz, że tego nie lubię.

- Jeśli teraz wyjdziesz, nie będziesz miał po co wracać. - zagroziłaś, przez co chłopakowi, aż usta się otworzyły ze zdziwienia. Nie miał pojęcia, że taka zwykła rzecz, jak posiłek zdenerwuje cie do tego stopnia, że zaczniesz mu grozić.




Komentarze

  1. Zelo? Oj, nie, tak nie może być :D
    No i Yonnguk. Za ten uśmiech mogłabym się pokroić ♥
    (zapraszam: http://itjustaweirdblog.blogspot.com/)

    OdpowiedzUsuń
  2. Himchan chciał się wymigać, ale mu się nie udało, hahahah to mnie rozwaliło XDDD
    I ta reakcja z Youngjae omg, albo mamusia albo ja :D
    Kocham te reakcje i naprawdę cholernie się cieszę, że je dodałaś. Mówiłam, że nie musisz się przejmować tym, że przez chwilę nie masz ochoty na pisanie. Zawsze jeśli widzisz zastój zmuś się do pisania, to jest najlepszy sposób, aby się przełamać. Strasznie się cieszę, że mogłam Ci pomóc i jeśli kiedyś byłaby sytuacja kiedy znów czułabyś się źle z powodu niedodanych postów ja znów postaram się podnieść Cię na duchu.
    Trzymaj się kochana. Pozdrawiam Cię cieplutko i dużo weny! <3

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

#22 Reakcja gif BTS, kiedy chcesz go pocałować

Witam!  Chociaż chciałoby się zaśpiewać "Fire~!", to niestety nie będzie to reakcja z ogniem. Słabo mi one wyszły za co przepraszam. Poprawię się... Kiedyś xD Dedykowane: JiminJessi J-HOPE Spędzałaś niedzielne popołudnie w salonie z Hobim choć każde z was robiło zupełnie coś innego. Ty czytałaś książkę, a raper robił sobie zdjęcia. Przy czym jego miny były takie urocze, że nie potrafiłaś skupić się na treści książki i uśmiechałaś się pod nosem. W końcu nie wytrzymałaś i musiałaś coś powiedzieć. - W takich momentach mam ochotę cie pocałować. Hoseok przestał robić zdjęcia i powoli przeniósł swój wzrok na ciebie. Przez chwilę zastanawiał się czy faktycznie mówisz do niego, ale widząc, że wokół nikogo nie ma uśmiechnął się. - Więc chodź i to zrób. Masz na to pięć sekund. Jeden... - zaczął odliczanie. Mimo iż od razu poderwałaś się z miejsca chłopak przyśpieszył tempo wypowiadanych liczb i gdy rzuciłaś się na niego było już zero. - Przegrałaś. Dostaniesz za to karę

#30 Reakcje gif BTS, kiedy nie masz humoru

Witajcie kochani!  Przepraszam Was za to opóźnienie, ale nie miałam, kiedy napisać tej reakcji dopiero wczoraj w nocy. Z tego co mi się wydaje, ta reakcja jest jedną z najdłuższych, ale mam nadzieję, że wytrwacie do końca i się nie znudzicie :) Dedykowane: TaeKas

#42 Reakcja gif BTS, kiedy mu przeszkadzasz

Elo!  No szczerze mówiąc jestem w szoku. Dawno nie udało mi się napisać reakcji nie robiąc sobie przerwy. Poza tym wydaje mi się, że reakcje (niektóre) są długie, więc cieszę się, że mi się udało bez osiągania. Tylko jest jeden minus w tej sytuacji: znowu się nie wyrobiłam z terminem. Ale chyba już się do tego przyzwyczailiście, co? :P Reakcja gif BTS, kiedy mu przeszkadzasz  Taniec godowy xD  Dedykowane: Kookisio