Przejdź do głównej zawartości

Świadek prawdy #1


Ostatnie minuty audycji.

       Siedzieliśmy na swoich miejscach w jednym z większych pomieszczeń budynku. Było ono urządzone z pomysłem. Na pierwszy rzut oka można było stwierdzić, że pomysłodawca znał się na rzeczy. Nie żeby to było jakieś arcydzieło na ścianie muzeum, jednak posiadało swój urok i ukazywało pasję osób pracujących tutaj.

       Ściany były białe, a na nich czarne napisy różnych zespołów, których polubiliśmy lub też byli dla nas inspiracją. Podłogę zdobiła czerwona wykładzina. Na środku stały złączone stoły, a na nich odpowiedni nowoczesny sprzęt. Fotele, na których siedzieliśmy były bardzo wygodne. Momentami chciało się w nie wtopić i zasnąć chociażby na 10 minut.

       Po kolejnej energicznej piosence Jack zabrał głos.

- Zaraz usłyszycie dwie ostatnie piosenki tej audycji. Powiedzmy sobie szczerze, są stare, mimo to dobrze się ich słucha i chyba nigdy mi się nie znudzą. Jestem ciekaw czy ktoś jeszcze je pamięta lub też czasem do nich wraca.

- Przekonamy się. – zaczęła Maddie - Na dzisiaj to już wszystko. Nie zapomnijcie o nas jutro. Będziemy jak zwykle po 20.

- Jednak, jeśli macie ochotę porozmawiać na ciekawe tematy lub posłuchać nowych kawałków naszych DJ-ów to nie wyłączajcie radioodbiorników. – dodałam.

- My tymczasem się z wami żegnamy.

- Do usłyszenia. – powiedzieliśmy zgodnie.

       Jack puścił muzykę. Zdjęliśmy słuchawki, wyłączyliśmy mikrofony. Wstaliśmy i zbieraliśmy się do wyjścia. W szybie, która wychodziła na korytarz zobaczyliśmy już Andy'ego z Rickiem.

       Byli ubrani jak zwykle w czarne spodnie. Andy do tego założył niebieską koszulę w kratę, a Rick czarną na krótki rękaw z zielonym napisem „Bez tej koszulki też wyglądam całkiem nieźle". Rick uwielbiał czesać swoje czarne włosy na lewy bok. Andy swoje blond stawiał na żelu. Podobało mi się to.

       Uśmiechali się do nas. Bardzo ich lubiłam, dlatego odwzajemniłam uśmiech. Wzięłam swój granatowy płaszcz i wyszłam do nich, Maddie i Jack zaraz za mną.

- Cześć. – przywitałam ich.

- Piąteczka Cami! – powiedział entuzjastycznie Rick.

       Oczywiście przybiłam, nie mogłam mu odmówić.

- Co tak wcześnie? – spytał Jack przeczesując ręką swoje brązowe włosy– Zawsze na styk, a dzisiaj?

-Chcieliśmy posłuchać waszej denn... ee... fajnej audycji. – zająkał się Andy.

- Jakiej? – podchwyciła Maddie.

- Fajnej.

- Wcale nie to miałeś na myśli!

- Pomyliło mi się.

- Ta jasne, chciałeś powiedzieć dennej.

- Być może.

       Andy uśmiechnął się do Maddie, a ta pokazała mu język jak małe dziecko. Rick stał rozbawiony, w sumie ja z Jackiem również . Wszyscy wiedzieliśmy, że Andy uwielbia denerwować Maddie. To było jedno z jego ulubionych zajęć.

- Wkurzasz mnie. – odezwała się w końcu i ruszyła długim korytarzem do wyjścia.

       W chwili, gdy się obróciła zauważyłam, że ma na plecach dosyć spore rozcięcie. Wyglądała cudownie w białych trampkach i błękitnej sukience, która dobrze komponowała się z jej długimi blond włosami.

- Podwieziesz mnie? – krzyknął za nią Jack.

- Jeśli chcesz zdążyć to lepiej się pośpiesz.

- Nara ziomki.

       Pomachał nam ręką na pożegnanie i pobiegł za Maddie. Mieszkali blisko siebie, więc Jack często korzystał z takich podwózek. Takiemu to dobrze.

       Czekałam jeszcze chwilę aż zniknie na końcu korytarza. Gdy to nastąpiło zostałam sama z dwójką przystojniaków.

- Dzisiaj też zaśniesz, Andy? – zapytałam.

       Rick zaczął się śmiać pod nosem na samo wspomnienie z poniedziałku. Andy zasnął w połowie rozmowy ze słuchaczką. W sumie było to dla mnie zrozumiałe. Prowadzą razem z Rickiem audycje do północy, więc zmęczenie jest. Jednak mógł sobie darować te imprezy co weekend.

       Rick wtedy przejął rozmowę kontynuując ją. Nie miał serca go budzić. Mimo to audycja nie wypadła pomyślnie, Andy zaczął mówić przez sen coś w stylu „nie odchodź", „kocham cię". Miałam szczęście, że byłam wtedy z nimi i widziałam wszystko na własne oczy.

- Mam nadzieję, że nikomu nie powiedziałaś. - powiedział do mnie groźnie.

- Ale o co ci chodzi? Dzięki temu masz niezłą reklamę. Wszyscy chcą cie słuchać.

- Słuchajcie Andy'ego, co wieczór coś śmiesznego. - wpadł na hasło reklamowe Rick.

- Nigdy nie wiesz co się wydarzy na antenie, ale z pewnością nie pójdzie to w zapomnienie. - dokończyłam.

       Wybuchnęliśmy z Rickiem śmiechem. Po chwili Andy dołączył do nas. Mieliśmy dobre humory.

- Gdyby nie to, że was lubię już byście nie żyli. - oznajmił Andy.

- Wiadomo. - odpowiedziałam.

- No Andy, idziemy puścić hiciory.

- Do jutra.

       Pożegnałam się z nimi i ruszyłam schodami w dół w stronę podziemnego parkingu.

Komentarze

  1. Bardzo miło mi się czytało i szkoda, że tak krótko to trwało ale to tak jest, że to, co dobre szybko się kończy. Prolog ciekawy choć z nutką albo paroma niepokoju a rozdział lekki i przyjemny. Ciekawa jestem jak dalej potoczą się losy bohaterów i czekam cierpliwie na dalszy ciąg. W międzyczasie byłabym wdzięczna gdybyś zajrzała do mnie i zostawiła po sobie parę słów pod najnowszym postem. Bardzo mi zależy i chciałabym znać twoją opinię na temat mojego najświeższego ,,dzieła''. Dziękuję za uwagę i miłego dnia życzę ^^

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

#22 Reakcja gif BTS, kiedy chcesz go pocałować

Witam!  Chociaż chciałoby się zaśpiewać "Fire~!", to niestety nie będzie to reakcja z ogniem. Słabo mi one wyszły za co przepraszam. Poprawię się... Kiedyś xD Dedykowane: JiminJessi J-HOPE Spędzałaś niedzielne popołudnie w salonie z Hobim choć każde z was robiło zupełnie coś innego. Ty czytałaś książkę, a raper robił sobie zdjęcia. Przy czym jego miny były takie urocze, że nie potrafiłaś skupić się na treści książki i uśmiechałaś się pod nosem. W końcu nie wytrzymałaś i musiałaś coś powiedzieć. - W takich momentach mam ochotę cie pocałować. Hoseok przestał robić zdjęcia i powoli przeniósł swój wzrok na ciebie. Przez chwilę zastanawiał się czy faktycznie mówisz do niego, ale widząc, że wokół nikogo nie ma uśmiechnął się. - Więc chodź i to zrób. Masz na to pięć sekund. Jeden... - zaczął odliczanie. Mimo iż od razu poderwałaś się z miejsca chłopak przyśpieszył tempo wypowiadanych liczb i gdy rzuciłaś się na niego było już zero. - Przegrałaś. Dostaniesz za to karę

#30 Reakcje gif BTS, kiedy nie masz humoru

Witajcie kochani!  Przepraszam Was za to opóźnienie, ale nie miałam, kiedy napisać tej reakcji dopiero wczoraj w nocy. Z tego co mi się wydaje, ta reakcja jest jedną z najdłuższych, ale mam nadzieję, że wytrwacie do końca i się nie znudzicie :) Dedykowane: TaeKas

#42 Reakcja gif BTS, kiedy mu przeszkadzasz

Elo!  No szczerze mówiąc jestem w szoku. Dawno nie udało mi się napisać reakcji nie robiąc sobie przerwy. Poza tym wydaje mi się, że reakcje (niektóre) są długie, więc cieszę się, że mi się udało bez osiągania. Tylko jest jeden minus w tej sytuacji: znowu się nie wyrobiłam z terminem. Ale chyba już się do tego przyzwyczailiście, co? :P Reakcja gif BTS, kiedy mu przeszkadzasz  Taniec godowy xD  Dedykowane: Kookisio