Przejdź do głównej zawartości

#52 Reakcja gif MONSTA X, kiedy się z Tobą nie zgadza

Hej! 
Przyznam szczerze, że chciałam dodać te reakcje wcześniej, jednak czuje, że czegoś w nich brakuje. Nie są dopracowane, ale wiem, że jak dołożę to na później, to nie wiadomo kiedy znowu będę mieć siły do tego. Ostatnio coś ciężko mi idzie :/

Reakcja gif MONSTA X, kiedy się z tobą nie zgadza


Dedykowane: xmadeinkoreax



SHOWNU
Wyszłaś z Koreańczykiem z kina mając mieszane uczucia. Byliście na nocnym maratonie w kinie. Myślałaś, że ta noc będzie jak najbardziej udana. Dobre jedzenie, towarzystwo chłopaka i gatunek filmów, który jest bliski twemu sercu. Jednak już po pół godziny miałaś dosyć. Nie spodziewałaś się, że będziesz się aż tak bardzo nudzić. Nie rozumiałaś jak można nakręcić tak beznadziejne filmy.

- Nie przypuszczałem, że te filmy takie będą. - przerwał twoje myśli Shownu.

- Ja też. - zgodziłaś się.

- Myślałem, że wszystko potoczy się w innym kierunku.

Słysząc takie słowa byłaś szczerze zaskoczona, że wokalista podzielał twoje odczucia. Podczas seansu nie wyglądał na znudzonego. A tobie zdarzyło się przysnąć.

- Mogliśmy sobie darować ten wypad, ale kto wiedział, że filmy będą aż tak płytkie i przewidywalne.

- Co ty mówisz? - oburzył się zwalniając krok.

- Prawdę. Jeszcze nigdy nie nudziłam się tak na filmie.

- Mnie się bardzo podobało. Głównie przez to, że zakończenia nie były szczęśliwe.

- Już komedia na której byliśmy tydzień temu była lepsza.

- Nie zgadzam się.

- Ty się nie znasz. - przekomarzałaś się z tancerzem.

- Chyba ty. - odpysknął pokazując ci język.


JOOHEON
Stałaś nieruchomo przy kuchence gazowej z łyżką w dłoni. Mimo, że z zewnątrz wyglądałaś jak oaza spokoju, to wewnątrz aż się w tobie gotowało. Już od dwóch godzin tkwiłaś w kuchni. Myślałaś, że zrobienie najprostszej potrawy będzie najlepszym rozwiązaniem, bo nie miałaś siły dzisiaj do gotowania. Jednak los płatał ci co chwila figle. Jak nie było jakiegoś składniku, to nie chciały się połączyć, aż wreszcie nie wiedziałaś, jak wszystko doprawić. Szukałaś idealnego smaku przygotowywanej potrawy, ale nie umiałaś go znaleźć.

- Zaraz zwariuje. - westchnęłaś rzucając łyżeczkę do zlewu.

- Czemu? - usłyszałaś głos chłopaka, który cie przestraszył. Nawet nie zauważyłaś, kiedy i w jaki sposób się tu znalazł.

- Nic mi dzisiaj nie wychodzi.

- Daj, spróbuję. - powiedział i wyciągnął kolejną łyżeczkę.

- Nie wiem czego brakuje. - wyjaśniłaś.

Raper z wielką uwagą spróbował obiadu. Przeżuwał pokarm powoli chcąc rozwiązać zagadkę tego dania.

- Myślę... - mówił z pewną buzią. -... że brakuje tu cukru.

- Cukru? - spytałaś z niedowierzaniem. Wszystko inne byś przypuszczałem, ale cukier. Według ciebie on również nie był odpowiedni.

- Myślałam, że powiesz o soli albo pieprzu, a ty z cukrem wyskakujesz.

- Jestem pewny swego zdania.

- A ja nie.

- Dobrze ci radzę.

- Nie. - pokręciłaś głową. - Wolę zapytać kogoś,  kto się na tym zna.

Miałaś zamiar iść po Kihyuna i poprosić go o pomoc, ale dziwny uśmiech na ustach Jooheona kazał ci zostać.

- Udowodnie ci, że mam rację. - mówiąc to wziął cukiernice i wsypał jej zawartość do garnka.

- Jooheon! - krzyknęłaś zdenerwowana.

Jednak on nie zareagował. Wziął łyżeczką kolejną porcyjkę potrawy i zaczął się nią zajadać jakby jadł coś niesamowitego.


WONHO
Stałaś przy oknie obserwując zaistniałą sytuację przed waszym blokiem. Po chwili do obserwacji dołączył do ciebie Hoseok będąc zaciekawiony twoim wyrazem twarzy.

- Co robisz?

- Patrzę.

- A jest na co, skoro mnie tam nie ma? - spytał śmiejąc się.

Spojrzałaś na niego wzrokiem godnym politowania. I wskazałaś palcem na osoby, które przykuły twoją uwagę.

- O! W końcu nasz lider wraca. - Szczerze się ucieszył. - Muszę powiedzieć mu co zrobił Jooheon z naszym obiadem.

- Był na randce? - spytałaś nie zwracając uwagi na wcześniejszą wypowiedź chłopaka.

- Randce? Nie wydaje mi się.

- Tak to wygląda.

- Chodźmy. - szepnął, gdy para przytuliła się i pożegnała.

Szybko usiedliście na kanapie udając, że od dłuższego czasu tam siedzicie i w ogóle nie macie pojęcia co działo się za oknem. Gdy tylko lider pojawił się na widoku nie wytrzymałaś. Dźgnęłaś sąsiada obok, aby ten zadał pytanie, które rozwiałoby twoje wątpliwości. Wokalista od razu zrozumiał o co ci chodzi i bez krępacji zapytał.

- Shownu? Kto to był?

- Moja kuzynka. - odpowiedział ze spokojem ściągając buty.

- Serio? - spytałaś nie wierząc mu.

- Tak.

W tym momencie Wonho zaczął się śmiać z ciebie. To nie pierwszy raz, gdy się myliłaś.

- Ty to zawsze z czymś wypalisz. Ale przynajmniej jest wesoło. Za to cię kocham. - powiedział pokazując ci serduszko.


HYUNGWON
Restauracja "La Seine" to jedna z najlepszych w sercu Korei w Seulu. Nigdy nie pomyślałaś, że znajdziesz się w takim miejscu. Wiele dobrego słyszałaś na temat obsługi, która jest szybka i na wysokim poziomie. A dania, które wychodzą spod rąk kucharzy wyglądają, jak te z książek. Sama atmosfera w środku sprawiała, że człowiek czuł się wyjątkowo. Tak właśnie było w twoim przypadku. Dodatkowo towarzystwo osoby, która siedziała naprzeciwko ciebie sprawiała, że czułaś się szczęśliwa. Poza tym czułaś, że coś jest na rzeczy. Na codzień tancerz nie zapraszał cie nawet do kina, nie wspominając o takiej restauracji. Zastanawiałaś się,  jaki był powód tej zmiany.

- Hyungwon? - spytałaś bawiąc się kieliszkiem wina. - Chciałbyś mi coś powiedzieć? Wiem, że zaproszenie w takie miejsce coś oznacza.

- Prawda. - zgodził się wycierając usta w chusteczke. - Jest powód dla którego cię tutaj zaprosiłem.

- Wiedziałam. - powiedziałaś uśmiechając się. Tak naprawdę już od przygotowań do wyjścia zaczęłaś snuć teorie. Jedna z nich podpowiadała ci, że w tym dniu mija rok odkąd się znacie. Może tą kolacją chciał ci pokazać, że czas zmienić wasze relacje? Szczerze mówiąc, na to liczyłaś.

- Chodzi o to, że dzisiejszy dzień jest ważny. Jakiś czas temu, ale właśnie w tym dniu, stało się coś, co odmieniło moje życie.

Na te słowa twoje serce przyśpieszyło. Czekałaś na moment, gdy blondyn poprosi o to, byście razem zaczęli chodzić.

- Mam na myśli pierwsze spotkanie z fanami. To była porządna dawka zastrzyku motywacji. - mówił, a twoje szczęście pękło jak bańka mydlana. - Dzięki temu spotkaniu wiedziałem już co chce robić. Zobaczyłem, że moje wysiłki nie idą na marne. Byłem wtedy naprawdę szczęśliwy.

Wokalista patrzył ci w oczy szczerze się uśmiechając. Natomiast ty nie podzielałaś jego szczęścia. Byłaś wręcz załamana. Jego wypowiedź świadczyła o bolesnej prawdzie.

-______? Wszystko w porządku? - zapytał, gdy zobaczył twoją przygnębioną minę.

- Nie. - odpowiedziałaś szczerze. - Myślałam, że zaprosiłeś mnie tutaj, bo chcesz mi coś wyznać. A ty mówisz coś takiego...

- Co miałbym ci niby wyznać? - Nie rozumiał twoich słów. - Przecież jesteśmy przyjaciółmi i wszystko sobie mówimy.

- Myślałam, że chcesz zmienić naszą relacje.

- Po co? Przecież tak jest dobrze. Co nie? - spytał z lekkim uśmiechem.


I.M
- Impreza. Dobre sobie. - prychnęłaś przesuwając kolejne wieszaki w swojej szafie. Szukałaś czegoś w czym będziesz się dobrze czuć i zniewalająco wyglądać. Jednak żadna kreacja według ciebie nie była taka.

Będąc już zmęczona przeglądaniem w kółko tych samych ubrań wyciągnęłaś swój ulubiony zestaw, w którym ostatnio często bywałaś na różnych imprezach i ubrałaś się. Dobrałaś dodatki i przystąpiłaś do makijażu. Trzeba było przyznać, że w tym byłaś naprawdę dobra. Dlatego zawsze, gdy brałaś w dłoń pędzelek twój humor znacznie się poprawiał. Tym razem było tak samo. Z uśmiechem nakładałaś wiśniową szminke na usta.

- Znowu? - spytał raper, który pojawił się nagle obok ciebie.

- Co "znowu"? - spytałaś nie rozumiejąc.

- Te spodnie.

- Podobają mi się. - uzasadniłaś.

- Są dziwne. Powinnaś je wyrzucić i ubrać coś bardziej kobiecego. Idziemy do klubu potańczyć, a nie na ulice protestować.

Przewróciłaś oczami słysząc jego zdanie, które niezbyt cie obchodziło.

- Dobrze w nich wyglądam. - próbowałaś go przekonać. - Podkreślają moje szczupłe nogi.

- Może i tak, ale patrzeć na twoje nogi wolę zdecydowanie w sukience.

- Zboczeniec. - skomentowałaś.

- Ech... To nie tak. - zaczął nerwowo drapać się po szyi. - Wiesz, co miałem na myśli.


MINHYUK
Dopiero co rok szkolny się zaczął a twoja nauczycielka z matematyki goniła z materiałem do przodu nie pomijając ani jednego zadania. Z tego powodu, że godzina lekcyjna trwa tylko 45 minut większość zadań razem z klasą musieliście dokończyć w domu we własnym zakresie. Nie lubiłaś tego. Wolałaś czas po szkole wykorzystać na spotkanie z przyjaciółmi albo odpoczynek, a nie na wysiłek umysłowy. Jeszcze jakby to był jakiś ciekawy przedmiot, jednak to była matematyka. Na szczęście miałaś sąsiada, który był specem w tej dziedzinie i codziennie pomagał ci. Tak było i dzisiaj.

- Masz już? - zapytał czekając na twój wynik.

- Tak.

- Ile wyszło?

- Siedem.

- Jesteś pewna? - spytał będąc zaskoczony.

- No tak. A ty ile masz?

- Pięć. - odpowiedział pokazując na kartce swoje obliczenia.

- Nie rozumiem. - przyznał po chwili porównując wasze działania.

- Sprawdź lepiej w odpowiedziach. - zaproponowałaś bojąc się, że będziesz musiała liczyć wszystko od nowa.

- Dobra. W sumie też jestem ciekawy co poszło nie tak. - oznajmił i wziął do ręki książke, by zobaczyć z tyłu prawidłową odpowiedź.

- Więc jaki ostateczny wynik?

Chłopak spojrzał na ciebie i na palcach pokazał jaki powinien być wynik.


KIHYUN
Razem z wokalistą robiliście zakupy w supermarkecie. W sumie miałaś je zrobić sama, ale stwierdziłaś, że przyda się dodatkowa para rąk do niesienia toreb.

- Mamy już wszystko? - spytał Kihyun zaglądając ci przez ramię do wózka.

- Raczej tak. - stwierdziłaś analizując jeszcze raz listę produktów.

- To do kasy. - wskazał kierunek.

Pokiwałaś energicznie głową i posłusznie szłaś za chłopakiem. Jednak tuż przed kasą zatrzymaliście się. Spojrzałaś na Kihyuna chcąc zapytać czemu, ale w tym momencie spojrzałaś na to samo co on, czyli na wydzieloną strefę dla dzieci.

- Dobrze mi się kojarzy? Mówiłaś, że twoja siostrzenica idzie teraz do przedszkola?

- Zgadza się. - powiedziałaś rozumiejąc o co chodzi. - Co powinniśmy kupić jej z tej okazji?

- Kupmy te okulary. Ona lubi takie bajery. - wytłumaczył pokazując na czerwone okulary.

- Nie. - odparłaś stanowczo. - Na rozpoczęcie przedszkola kupuje się kredki, piórnik, zeszyt albo plecak. Takie rzeczy, a nie okulary.

- Nie ważne. Po prostu je kupmy.

Pokręciłaś przecząco głową i ruszyłaś dalej.

- No to nie. Sam kupię. I sobie też. - zachwycony okularami zaczął się bawić.


Komentarze

  1. Omo reakcje. Dawno ich tutaj nie było. I są dobre, nie wiem co ty chcesz poprawiać. To z Jooheonem, to wyobraziłam sobie jak wsypuje tyle cukru do ramenu... brr. A gdyby spotkała mnie sytuacja jak ta z Hyungwonem to by mnie chyba krew zalała na takiego idote. A Shownu jest słodki

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

#22 Reakcja gif BTS, kiedy chcesz go pocałować

Witam!  Chociaż chciałoby się zaśpiewać "Fire~!", to niestety nie będzie to reakcja z ogniem. Słabo mi one wyszły za co przepraszam. Poprawię się... Kiedyś xD Dedykowane: JiminJessi J-HOPE Spędzałaś niedzielne popołudnie w salonie z Hobim choć każde z was robiło zupełnie coś innego. Ty czytałaś książkę, a raper robił sobie zdjęcia. Przy czym jego miny były takie urocze, że nie potrafiłaś skupić się na treści książki i uśmiechałaś się pod nosem. W końcu nie wytrzymałaś i musiałaś coś powiedzieć. - W takich momentach mam ochotę cie pocałować. Hoseok przestał robić zdjęcia i powoli przeniósł swój wzrok na ciebie. Przez chwilę zastanawiał się czy faktycznie mówisz do niego, ale widząc, że wokół nikogo nie ma uśmiechnął się. - Więc chodź i to zrób. Masz na to pięć sekund. Jeden... - zaczął odliczanie. Mimo iż od razu poderwałaś się z miejsca chłopak przyśpieszył tempo wypowiadanych liczb i gdy rzuciłaś się na niego było już zero. - Przegrałaś. Dostaniesz za to karę

#30 Reakcje gif BTS, kiedy nie masz humoru

Witajcie kochani!  Przepraszam Was za to opóźnienie, ale nie miałam, kiedy napisać tej reakcji dopiero wczoraj w nocy. Z tego co mi się wydaje, ta reakcja jest jedną z najdłuższych, ale mam nadzieję, że wytrwacie do końca i się nie znudzicie :) Dedykowane: TaeKas

#42 Reakcja gif BTS, kiedy mu przeszkadzasz

Elo!  No szczerze mówiąc jestem w szoku. Dawno nie udało mi się napisać reakcji nie robiąc sobie przerwy. Poza tym wydaje mi się, że reakcje (niektóre) są długie, więc cieszę się, że mi się udało bez osiągania. Tylko jest jeden minus w tej sytuacji: znowu się nie wyrobiłam z terminem. Ale chyba już się do tego przyzwyczailiście, co? :P Reakcja gif BTS, kiedy mu przeszkadzasz  Taniec godowy xD  Dedykowane: Kookisio