Cześć i czołem!
W sobotę napisałam sobie coś takiego. Krótki scenariusz z jakąś tam kobitką.
Otworzyłam drzwi i weszłam do mieszkania.
- Nareszcie! - krzyknęłam uradowana.
Zdjęłam czarne buty, błękitny płaszcz i kremowy szal. Poukładałam wszystko na swoim miejscu i ruszyłam do sypialni. Jedyne o czym myślałam to o porządnej dawce snu. Potrzebowałam tego by zregenerować zmęczone ciało, a także oczyścić umysł.
Praca w drogerii z kosmetykami wydaje się bardzo łatwa, ale to tylko pozory. Wszystko byłoby fajnie, gdyby nie klienci testujący twoją wiedzę i cierpliwość. Tak właśnie było dzisiaj. A to taki podkład bez efektu maski, matowy lakier szybkoschnący do paznokci, szampon do włosów z keratyną, a co macie w promocji, może jakiś rabacik... I tak w nieskończoność, aż zaczynałam się zastanawiać czy nie robią tego specjalnie.
- Agh! - wypowiedziałam coś niezrozumiałego.
By wyładować swój gniew wyrzuciłam poduszki z łóżka na podłogę. Jednak był to błąd. Było mi niewygodnie. Poza tym akurat sąsiad zabrał się za koszenie trawy, uniemożliwiając mi w ten sposób błogi odpoczynek.
- I ty przeciwko mnie? - spytałam zrezygnowana.
Zwlekłam się z łóżka i podeszłam do okna by je zamknąć. Stanęłam przy nim wpatrując się w gromadę dzieci. Chociaż słońce chyliło się ku zachodowi ich zabawa w ciuciubabkę trwała w najlepsze.
- Takie to mają życie. - skomentowałam.
Nie zastanawiają się czy jutro obudzą się w swoim łóżku. Nie myślą o rachunkach, obowiązkach i wymaganiach pracodawcy. Ich największym zmartwieniem jest to jak nie ma z kim się pobawić.
Natomiast dorośli robią, myślą i dbają o wszystko wokół: co ugotować na obiad, czy jest ważny przegląd samochodu, skąd wziąć pieniądze na remont mieszkania... Jedyne czego nie robią to dobrze się bawią. Zapominają o rodzinie i przyjaciołach. Życie codzienne pochłania ich w całości i ograbia ze szczęścia.
Dzieci marzą o tym by szybko stać się dorosłym, a dorośli narzekają, że za szybko skończyło im się dzieciństwo.
Właśnie dzieciństwo. Szczerze mówiąc trochę tęsknię za tym beztroskim życiem. Dobrze byłoby się teraz znaleźć w ogrodzie u rodziców i huśtać się aż do nocy, albo siedzieć w domku na drzewie czytając książki.
- Szkoda, że tak się nie da.
Zamknęłam okno i odeszłam od niego z uśmiechem na twarzy. Rozciągnęłam się, aby kręgosłup, aż tak bardzo nie bolał. Pozbierałam poduszki kładąc je na łóżko.
- No to teraz czas coś zjeść.
Skierowałam się do kuchni zastanawiając się co pysznego zrobić.
W sobotę napisałam sobie coś takiego. Krótki scenariusz z jakąś tam kobitką.
****
- Nareszcie! - krzyknęłam uradowana.
Zdjęłam czarne buty, błękitny płaszcz i kremowy szal. Poukładałam wszystko na swoim miejscu i ruszyłam do sypialni. Jedyne o czym myślałam to o porządnej dawce snu. Potrzebowałam tego by zregenerować zmęczone ciało, a także oczyścić umysł.
Praca w drogerii z kosmetykami wydaje się bardzo łatwa, ale to tylko pozory. Wszystko byłoby fajnie, gdyby nie klienci testujący twoją wiedzę i cierpliwość. Tak właśnie było dzisiaj. A to taki podkład bez efektu maski, matowy lakier szybkoschnący do paznokci, szampon do włosów z keratyną, a co macie w promocji, może jakiś rabacik... I tak w nieskończoność, aż zaczynałam się zastanawiać czy nie robią tego specjalnie.
- Agh! - wypowiedziałam coś niezrozumiałego.
By wyładować swój gniew wyrzuciłam poduszki z łóżka na podłogę. Jednak był to błąd. Było mi niewygodnie. Poza tym akurat sąsiad zabrał się za koszenie trawy, uniemożliwiając mi w ten sposób błogi odpoczynek.
- I ty przeciwko mnie? - spytałam zrezygnowana.
Zwlekłam się z łóżka i podeszłam do okna by je zamknąć. Stanęłam przy nim wpatrując się w gromadę dzieci. Chociaż słońce chyliło się ku zachodowi ich zabawa w ciuciubabkę trwała w najlepsze.
- Takie to mają życie. - skomentowałam.
Nie zastanawiają się czy jutro obudzą się w swoim łóżku. Nie myślą o rachunkach, obowiązkach i wymaganiach pracodawcy. Ich największym zmartwieniem jest to jak nie ma z kim się pobawić.
Natomiast dorośli robią, myślą i dbają o wszystko wokół: co ugotować na obiad, czy jest ważny przegląd samochodu, skąd wziąć pieniądze na remont mieszkania... Jedyne czego nie robią to dobrze się bawią. Zapominają o rodzinie i przyjaciołach. Życie codzienne pochłania ich w całości i ograbia ze szczęścia.
Dzieci marzą o tym by szybko stać się dorosłym, a dorośli narzekają, że za szybko skończyło im się dzieciństwo.
Właśnie dzieciństwo. Szczerze mówiąc trochę tęsknię za tym beztroskim życiem. Dobrze byłoby się teraz znaleźć w ogrodzie u rodziców i huśtać się aż do nocy, albo siedzieć w domku na drzewie czytając książki.
- Szkoda, że tak się nie da.
Zamknęłam okno i odeszłam od niego z uśmiechem na twarzy. Rozciągnęłam się, aby kręgosłup, aż tak bardzo nie bolał. Pozbierałam poduszki kładąc je na łóżko.
- No to teraz czas coś zjeść.
Skierowałam się do kuchni zastanawiając się co pysznego zrobić.
Ej, weź to dokończ... Wciągnęło mnie XD
OdpowiedzUsuńPozdrawiam~
Ale to tylko tyle. Więcej nie miało być i nie będzie ;p
UsuńTrudno xD Ale to i tak było fajne ;3
UsuńSerio? Dzięki ^^
Usuń