Hej!
Przepraszam Was, że to tak długo trwało. Naprawdę nie miałam ochoty pisać i wręcz się przymuszałam. Przez to zaczęłam myśleć o tym żeby przestać to pisać, bo naprawdę ciężko mi idzie. Jednak póki co będę próbować dalej, ale nie będę się gonić z terminem. Po prostu będzie to będzie. Jeszcze raz bardzo Was przepraszam 🙏
A teraz zapraszam do czytania!
Dedykowane: Diamentowa_Agg
Reakcja gif BTS, kiedy zajmuje się dzieckiem
RAP MONSTER
Wróciłaś do domu z zakupami, a także z małym gościem we wózku. Był to czteromiesięczny chłopczyk o imieniu Takeru, syn twojej przyjaciółki. Choć miałaś niewielką wiedzę na temat tego, jak zajmować się takim maleństwem, po wysłuchaniu wszystkich rad i wskazówek przyjaciółki postanowiłaś trochę ją odciążyć.
- Kto to? - spytał raper pojawiając się obok ciebie.
- To Takeru. - wyjaśniłaś uśmiechając się do niego. - Zajmij się nim przez chwilę, a ja pochowam zakupy.
Raper nieco niechętnie i opornie podszedł do wózka. Nie wiedząc co ze sobą zrobić spojrzał na ciebie. Jednak ty zajęłaś się już czymś innym i zerknęłaś w jego stronę dopiero wtedy, gdy oboje usłyszeliście niepokojący dźwięk.
- Co to? Burza? - spytał zdziwiony. Prychnęłaś słysząc to pytanie.
- Trzeba przebrać mu pampersa. - wyjaśniłaś podchodząc do wózka.
- Wiesz co, lepiej sama się nim zajmij. - stwierdził blondyn. Wziął torby z zakupami i poszedł do kuchni tym samym unikając brudnej roboty.
JIMIN
Chłopak siedział na krześle za domem, rozkoszując się przyjemnym powietrzem pozostawionym po ulewie, która przeszła przez waszą okolice. Siedząc nie myślał o niczym. Wyłączył się całkowicie pogrążając się w swoim świecie. Dopiero głośny dźwięk, który wydobył się z jego telefonu sprawił, że lekko podskoczył na krześle. Orientując się, że był to dźwięk smsa, wziął do ręki telefon, by go odczytać. W krótkiej ale i treściwej wiadomości poinformowałaś wokaliste, że do waszego domu zbliża się bratanek, którym ma się zająć dopóki nie wrócisz.
Tancerz westchnął głęboko nie mając ochoty na zabawę z ciekawym świata pięciolatkiem. Jednak słysząc skrzypnięcie furtki wiedział, że nie ma wyboru.
- Wujku! - usłyszał radosny głos chłopczyka.
- Cześć Jae! Jakie masz fajne kalosze. - zauważył szatyn patrząc na granatowe buty z kolorowymi dinozaurami.
- Babcia mi kupiła. - wyjaśnił.
- Powinniśmy je wypróbować. Co powiesz na zabawę w kałuży?
Jae energicznie potrząsnął głową zgadzając się. Już po chwili znalazł się w jednej z kałuż. Jednak widząc, że wujek nie ruszył się z miejsca, postanowił zmusić go do wspólnej zabawy. Wziął go za rękę i ciągnąc z całej siły zaprowadził do kałuży.
- Nie powinienem robić tego w trampkach.
Mały nie słuchając argumentu popchnął wujka na tyle, że po paru sekundach poczuł mokre skarpetki.
- Jae! Niech no ja cię zaraz złapie i wrzucę do wody!
Słysząc groźby brunet zaczął z piskiem uciekać. W ten sposób zaczęła się zabawa w ganianego.
JUNGKOOK
Już po prostu nie mogłaś wytrzymać. Twoja dwuletna córeczka dawała ci w kość. Mimo, że miałaś wolny dzień nie mogłaś zająć się obowiązkami domowymi, które na dzisiaj zaplanowałaś. Yejin nie pozwalała byś odstąpiła ją na krok. Posprzątać garderobę z nią jakoś dałaś radę, ale myjąc okno wolałaś żeby trzymała się od ciebie z daleka.
Wzięłaś dziewczynkę na rączki i zaprowadziłaś do tatusia, który oglądał kolejny nudny film. Posadziłaś ją obok niego i wracając do kuchni krzyknęłaś jeszcze czując, że Yejin zaraz zacznie płakać.
- Zajmij ją czymś.
Widząc jak brudne są szyby, nie mogłaś uwierzyć, że ostatni raz myłaś je dwa tygodnie temu. Od razu wzięłaś się do roboty, przez co w ekspresowym tempie nie tylko zrobiłaś to, co chciałaś, ale nawet więcej.
Zadowolona z siebie postanowiłaś pójść zobaczyć co u reszty rodziny. Skierowałaś kroki do salonu. To, co tam zobaczyłaś przeszły twoje oczekiwania. Wspaniała dwójka siedziała przed telewizorem. Jedząc popcorn wspólnie śmiali się z bajki.
J-HOPE
Raper siedział na łóżku przeglądając internet. Mimo późnej godziny nie mógł zasnąć, dlatego próbował jakoś zmęczyć oczy. Natomiast ty nosiłaś waszą córeczkę na rękach próbując ją uśpić, jednak z jakiegoś powodu ona również nie mogła zasnąć.
- Już nie mogę. - powiedziałaś siadając na łóżku. - Może byś coś zrobił? W końcu to też twoje dziecko. - wypomniałaś rudzielcowi będąc zirytowana.
Po ciężkim dniu w pracy myślałaś tylko o gorącej kąpieli, ciepłym łóżku i przyjemnym śnie. Czy to było zbyt wiele?
Chyba nie skoro twoje prośby zostały wysłuchane i Hoseok wziął maleństwo na ręce. Korzystając z okazji szybko wymknęłaś się z sypialni, by wziąć upragnioną kąpiel.
Gdy wróciłaś chłopak nadal grzebał w tablecie, a gdzie była Minhie? Spojrzałaś w stronę małego łóżeczka stojącego przy oknie. Widząc ją śpiącą, uśmiechnęłaś się.
- Dałeś radę. - powiedziałaś z ulgą do tancerza.
- Oczywiście. Ja i nie dać rady? Za kogo mnie masz? - spytał podnosząc na ciebie wzrok.
V
- Minjun, co chcesz robić? - spytałaś swojego młodszego braciszka.
Chłopczyk nocował u ciebie już drugą noc. Choć z początku wydawało ci się, że masz głowę pełną pomysłów na zabawy Min był strasznie wybredny i odrzucał twoim zadaniem najlepsze propozycje.
- Minjun! - krzyknął twój wybawca wchodząc do pokoju. - Cześć przyjacielu! Masz może ochotę na stworzenie najlepszego samochodu na świecie?
Blondynek z wielkimi oczami i uśmiechem na twarzy poparł pomysł szwagra, a on zadowolony z jego reakcji pobiegł szybko po kredki, flamastry i kartki. Następnie razem zaczęli projektować doskonale się przy tym bawiąc.
SUGA
Wpadłaś do domu jak strzała ciągnąc za sobą malca. Szybko przeszukałaś dom i dotarłaś do kuchni, gdzie raper tępo gapił się we wnętrze lodówki.
- Ty tutaj? - spytałaś zdziwiona dziwnym zachowaniem chłopaka.
W tym momencie miałaś ochotę dłużej porozmawiać z Yoongim, ale wiedziałaś, że masz mało czasu, dlatego przeszłaś do sedna sprawy.
- Zostawiam ci małego pod opieką. Mam ważne spotkanie. Jak będziecie głodni to zamówcie coś. - krzyknęłaś wychodząc z domu.
Choć tak naprawdę nie chciałaś zostawiać ich samych, to nie miałaś innego wyjścia. Nie chodziło o to, że Suga był złym ojcem, bo nie był. Po prostu pozwalał synkowi na wszystko, co on tylko sobie zażyczył. Bałaś się co tym razem wymyślą i czy dom będzie stać w tym samym miejscu co zawsze.
Mimo różnych obaw, które towarzyszyły ci podczas spotkania z klientami, gdy powróciłaś do domu, wszędzie panował porządek i cisza. Będąc tym bardzo zdziwiona poszłaś do ulubionego miejsca waszego synka. Tam zastałaś swoich chłopaków słodko śpiących przytulonych do siebie.
JIN
Korzystając z krótkiej przerwy, którą ogłosił szef podczas konferencji, postanowiłaś zadzwonić do męża i przypomnieć mu o paru sprawach.
- Obiad już gotowy. - pochwalił się od razu na wstępie.
- Szybki jesteś. - stwierdziłaś będąc szczerze zaskoczona. - Pamiętasz co masz zrobić o 11?
- Jak mógłbym zapomnieć? Muszę odebrać Haeun z przedszkola. - powiedział radośnie.
- To dobrze. Ja powinnam być tak za dwie godziny. - mówiłaś kończąc rozmowę.
Wymieniliście jeszcze parę zdań i wróciłaś do sali czekając na dalsze relacje szefa. Siedząc na przeciwko zegara, co jakiś czas zerkałaś na niego, odliczając minuty do końca spotkania. Gdy to nastąpiło, pośpiesznie wyszłaś z budynku firmy. Już miałaś skierować się do samochodu, gdy usłyszałaś znajome głosy.
- Haeun, uśmiechnij się!
Odwróciłaś się, chcąc zobaczyć czy słuch cie nie myli. Na pobliskim placu zabaw dostrzegłaś swoją rodzinkę, która dobrze wykorzystywała czas na wspólnej zabawie i uwiecznianiu tych chwil na zdjęciu.
Przepraszam Was, że to tak długo trwało. Naprawdę nie miałam ochoty pisać i wręcz się przymuszałam. Przez to zaczęłam myśleć o tym żeby przestać to pisać, bo naprawdę ciężko mi idzie. Jednak póki co będę próbować dalej, ale nie będę się gonić z terminem. Po prostu będzie to będzie. Jeszcze raz bardzo Was przepraszam 🙏
A teraz zapraszam do czytania!
Dedykowane: Diamentowa_Agg
Reakcja gif BTS, kiedy zajmuje się dzieckiem
RAP MONSTER
Wróciłaś do domu z zakupami, a także z małym gościem we wózku. Był to czteromiesięczny chłopczyk o imieniu Takeru, syn twojej przyjaciółki. Choć miałaś niewielką wiedzę na temat tego, jak zajmować się takim maleństwem, po wysłuchaniu wszystkich rad i wskazówek przyjaciółki postanowiłaś trochę ją odciążyć.
- Kto to? - spytał raper pojawiając się obok ciebie.
- To Takeru. - wyjaśniłaś uśmiechając się do niego. - Zajmij się nim przez chwilę, a ja pochowam zakupy.
Raper nieco niechętnie i opornie podszedł do wózka. Nie wiedząc co ze sobą zrobić spojrzał na ciebie. Jednak ty zajęłaś się już czymś innym i zerknęłaś w jego stronę dopiero wtedy, gdy oboje usłyszeliście niepokojący dźwięk.
- Co to? Burza? - spytał zdziwiony. Prychnęłaś słysząc to pytanie.
- Trzeba przebrać mu pampersa. - wyjaśniłaś podchodząc do wózka.
- Wiesz co, lepiej sama się nim zajmij. - stwierdził blondyn. Wziął torby z zakupami i poszedł do kuchni tym samym unikając brudnej roboty.
JIMIN
Chłopak siedział na krześle za domem, rozkoszując się przyjemnym powietrzem pozostawionym po ulewie, która przeszła przez waszą okolice. Siedząc nie myślał o niczym. Wyłączył się całkowicie pogrążając się w swoim świecie. Dopiero głośny dźwięk, który wydobył się z jego telefonu sprawił, że lekko podskoczył na krześle. Orientując się, że był to dźwięk smsa, wziął do ręki telefon, by go odczytać. W krótkiej ale i treściwej wiadomości poinformowałaś wokaliste, że do waszego domu zbliża się bratanek, którym ma się zająć dopóki nie wrócisz.
Tancerz westchnął głęboko nie mając ochoty na zabawę z ciekawym świata pięciolatkiem. Jednak słysząc skrzypnięcie furtki wiedział, że nie ma wyboru.
- Wujku! - usłyszał radosny głos chłopczyka.
- Cześć Jae! Jakie masz fajne kalosze. - zauważył szatyn patrząc na granatowe buty z kolorowymi dinozaurami.
- Babcia mi kupiła. - wyjaśnił.
- Powinniśmy je wypróbować. Co powiesz na zabawę w kałuży?
Jae energicznie potrząsnął głową zgadzając się. Już po chwili znalazł się w jednej z kałuż. Jednak widząc, że wujek nie ruszył się z miejsca, postanowił zmusić go do wspólnej zabawy. Wziął go za rękę i ciągnąc z całej siły zaprowadził do kałuży.
- Nie powinienem robić tego w trampkach.
Mały nie słuchając argumentu popchnął wujka na tyle, że po paru sekundach poczuł mokre skarpetki.
- Jae! Niech no ja cię zaraz złapie i wrzucę do wody!
Słysząc groźby brunet zaczął z piskiem uciekać. W ten sposób zaczęła się zabawa w ganianego.
JUNGKOOK
Już po prostu nie mogłaś wytrzymać. Twoja dwuletna córeczka dawała ci w kość. Mimo, że miałaś wolny dzień nie mogłaś zająć się obowiązkami domowymi, które na dzisiaj zaplanowałaś. Yejin nie pozwalała byś odstąpiła ją na krok. Posprzątać garderobę z nią jakoś dałaś radę, ale myjąc okno wolałaś żeby trzymała się od ciebie z daleka.
Wzięłaś dziewczynkę na rączki i zaprowadziłaś do tatusia, który oglądał kolejny nudny film. Posadziłaś ją obok niego i wracając do kuchni krzyknęłaś jeszcze czując, że Yejin zaraz zacznie płakać.
- Zajmij ją czymś.
Widząc jak brudne są szyby, nie mogłaś uwierzyć, że ostatni raz myłaś je dwa tygodnie temu. Od razu wzięłaś się do roboty, przez co w ekspresowym tempie nie tylko zrobiłaś to, co chciałaś, ale nawet więcej.
Zadowolona z siebie postanowiłaś pójść zobaczyć co u reszty rodziny. Skierowałaś kroki do salonu. To, co tam zobaczyłaś przeszły twoje oczekiwania. Wspaniała dwójka siedziała przed telewizorem. Jedząc popcorn wspólnie śmiali się z bajki.
J-HOPE
Raper siedział na łóżku przeglądając internet. Mimo późnej godziny nie mógł zasnąć, dlatego próbował jakoś zmęczyć oczy. Natomiast ty nosiłaś waszą córeczkę na rękach próbując ją uśpić, jednak z jakiegoś powodu ona również nie mogła zasnąć.
- Już nie mogę. - powiedziałaś siadając na łóżku. - Może byś coś zrobił? W końcu to też twoje dziecko. - wypomniałaś rudzielcowi będąc zirytowana.
Po ciężkim dniu w pracy myślałaś tylko o gorącej kąpieli, ciepłym łóżku i przyjemnym śnie. Czy to było zbyt wiele?
Chyba nie skoro twoje prośby zostały wysłuchane i Hoseok wziął maleństwo na ręce. Korzystając z okazji szybko wymknęłaś się z sypialni, by wziąć upragnioną kąpiel.
Gdy wróciłaś chłopak nadal grzebał w tablecie, a gdzie była Minhie? Spojrzałaś w stronę małego łóżeczka stojącego przy oknie. Widząc ją śpiącą, uśmiechnęłaś się.
- Dałeś radę. - powiedziałaś z ulgą do tancerza.
- Oczywiście. Ja i nie dać rady? Za kogo mnie masz? - spytał podnosząc na ciebie wzrok.
V
- Minjun, co chcesz robić? - spytałaś swojego młodszego braciszka.
Chłopczyk nocował u ciebie już drugą noc. Choć z początku wydawało ci się, że masz głowę pełną pomysłów na zabawy Min był strasznie wybredny i odrzucał twoim zadaniem najlepsze propozycje.
- Minjun! - krzyknął twój wybawca wchodząc do pokoju. - Cześć przyjacielu! Masz może ochotę na stworzenie najlepszego samochodu na świecie?
Blondynek z wielkimi oczami i uśmiechem na twarzy poparł pomysł szwagra, a on zadowolony z jego reakcji pobiegł szybko po kredki, flamastry i kartki. Następnie razem zaczęli projektować doskonale się przy tym bawiąc.
SUGA
Wpadłaś do domu jak strzała ciągnąc za sobą malca. Szybko przeszukałaś dom i dotarłaś do kuchni, gdzie raper tępo gapił się we wnętrze lodówki.
- Ty tutaj? - spytałaś zdziwiona dziwnym zachowaniem chłopaka.
W tym momencie miałaś ochotę dłużej porozmawiać z Yoongim, ale wiedziałaś, że masz mało czasu, dlatego przeszłaś do sedna sprawy.
- Zostawiam ci małego pod opieką. Mam ważne spotkanie. Jak będziecie głodni to zamówcie coś. - krzyknęłaś wychodząc z domu.
Choć tak naprawdę nie chciałaś zostawiać ich samych, to nie miałaś innego wyjścia. Nie chodziło o to, że Suga był złym ojcem, bo nie był. Po prostu pozwalał synkowi na wszystko, co on tylko sobie zażyczył. Bałaś się co tym razem wymyślą i czy dom będzie stać w tym samym miejscu co zawsze.
Mimo różnych obaw, które towarzyszyły ci podczas spotkania z klientami, gdy powróciłaś do domu, wszędzie panował porządek i cisza. Będąc tym bardzo zdziwiona poszłaś do ulubionego miejsca waszego synka. Tam zastałaś swoich chłopaków słodko śpiących przytulonych do siebie.
JIN
Korzystając z krótkiej przerwy, którą ogłosił szef podczas konferencji, postanowiłaś zadzwonić do męża i przypomnieć mu o paru sprawach.
- Obiad już gotowy. - pochwalił się od razu na wstępie.
- Szybki jesteś. - stwierdziłaś będąc szczerze zaskoczona. - Pamiętasz co masz zrobić o 11?
- Jak mógłbym zapomnieć? Muszę odebrać Haeun z przedszkola. - powiedział radośnie.
- To dobrze. Ja powinnam być tak za dwie godziny. - mówiłaś kończąc rozmowę.
Wymieniliście jeszcze parę zdań i wróciłaś do sali czekając na dalsze relacje szefa. Siedząc na przeciwko zegara, co jakiś czas zerkałaś na niego, odliczając minuty do końca spotkania. Gdy to nastąpiło, pośpiesznie wyszłaś z budynku firmy. Już miałaś skierować się do samochodu, gdy usłyszałaś znajome głosy.
- Haeun, uśmiechnij się!
Odwróciłaś się, chcąc zobaczyć czy słuch cie nie myli. Na pobliskim placu zabaw dostrzegłaś swoją rodzinkę, która dobrze wykorzystywała czas na wspólnej zabawie i uwiecznianiu tych chwil na zdjęciu.
Słodkie, dobrze ci wyszły. Mam nadzieję, że ja nie będę mieć dzieci. A co do pisania to było by smutno gdybyś przestała, dlatego może zrób sobie przerwę, a może wena i chęć same wrócą. W każdym razie Hwaiting
OdpowiedzUsuńWidzę, ze wszystkich dopada chwilowa niechęć do pisania, ludzie, skąd ja to znam :") Nie dziwię się - jest gorąco, szkoła daje w kość, niedługo wakacje, a poza tym każdy ma własne problemy :/ Więc do niczego się nie zmuszaj, zrozumiemy wszystko :)
OdpowiedzUsuńReakcja wyszła przesłodko 💗
Pozdrawiam 😊