Cześć!
Zespół mało znany, ale już długo utrzymuje się na scenie. Oby Wam się podobało :)
Dedykowane: VickyWitch
JR
Właśnie wracałaś z rodzinnego domu. Minął miesiąc odkąd widziałaś się z chłopakiem dlatego cieszyłaś się na to spotkanie, choć tak naprawdę miałaś wracać dopiero jutro i nie poinformowałaś go, że będziesz wcześniej. Zrobiłaś to umyślnie, ponieważ chciałaś go zaskoczyć.
Gdy byłaś pod drzwiami ostrożnie otworzyłaś je wchodząc prawie bezszelestnie. Powoli skradałaś się w stronę kuchni skąd dochodziło nikłe światło. Gdy tam dotarłaś zobaczyłaś naszykowaną kolacje przy świecach. Uśmiechnęłaś się na ten widok, jednak wystraszyłaś się i krzyknęłaś, kiedy ktoś złapał cie za rękę i przyciągnął do siebie. Zaraz po tym usłyszałaś cichy śmiech. Odetchnęłaś z ulgą zdając sobie sprawę, że to tylko Jonghyun. Odwróciłaś się do niego i przytuliłaś.
- Skąd wiedziałeś, że to ja? Przecież nie było mnie słychać.
- Twoja siostra się wygadała. - szepnął ci do ucha. - Dlatego mogłem wcześniej przygotować tą niespodziankę.
REN
Ostatnio z chłopakiem nie układało wam się najlepiej, głównie dlatego, że wasz związek był na odległość. Chociaż bardzo się kochaliście, ostatnimi rozmowami raniliście sie bardzo. Wiedziałaś, że Minki mówił słowa, których tak naprawdę nie miał na myśli, dlatego szybko mu przebaczałaś. Jednak sytuacja stawała się coraz bardziej męcząca i nie wiedziałaś co masz z tym zrobić. Nie chciałaś kończyć tego związku, ale też nie chciałaś ciągnąć to na siłę. Musiałaś porozmawiać z nim twarzą w twarz, dlatego skróciłaś swój staż jak bardzo się dało i wróciłaś wcześniej do Korei.
Idąc w stronę niedużego domku miałaś mieszane uczucia, a z każdym kolejnym krokiem coraz bardziej obawiałaś się rozmowy. Jednak, gdy byłaś pod drzwiami twoje obawy wyparowały, a ich miejsce zastąpił gniew. Usłyszałaś głośną muzykę, śmiechy, rozmowy, a przez okno mnóstwo ludzi. Nerwowo zaczęłaś dzwonić dzwonkiem do drzwi, które otworzył zdziwiony gospodarz.
- O! _________? - zapytał czkając. - Miałaś wrócić... - zaczął się zastanawiać. - Jak zmądrzeje. - zacytował twoje zdanie wypowiedziane podczas ostatniej kłótni.
- Co to ma być?
- Ale co?
- Ta impreza. - Wskazałaś na to, co się działo za plecami wokalisty.
- Na Twoją cześć kochanie. - powiedział bezmyślnie.
- Przecież nie wiedziałeś, że wrócę.
- Widzisz co ty ze mną robisz? Przez ciebie nie wiem co się wokół mnie dzieje. - powiedział puszczając ci oczko.
ARON
Mknąc szybko ulicami miasta swoim samochodem, zastanawiałaś się jaki wyraz twarzy będzie mieć Youngmin, gdy pojawisz się w jego mieszkaniu. Chociaż twój pobyt w szpitalu rehabilitacyjnym miał się skończyć dopiero po długim weekendzie załatwiłaś sobie szybszy wypis, bo skoro w weekend nie było zabiegów to po co masz tam siedzieć i się nudzić?
Pośpiesznie zaparkowałaś przy bloku i biegiem ruszyłaś do windy. Piętra które mijałaś ciągły się w nieskończoność. Chciałaś już się znaleźć przy chłopaku i wtulić się w niego. Na szczęście siódme piętro w końcu się pojawiło i drzwi się otworzyły. Wychodząc z niej o mało nie przewróciłaś starszej sąsiadki, która miała ochotę na spacer z pieskiem. Krótko przeprosiłaś i ruszyłaś dalej w stronę drzwi do mieszkania w międzyczasie wyciągając kluczyki.
Będąc już wewnątrz mieszkania nie zachowywałaś się jakoś specjalnie cicho, dlatego trochę się zdziwiłaś, że nikt nie pojawił się w przedpokoju.
- Już jestem! - krzyknęłaś w głąb mieszkania, ale nikt ci nie odpowiedział.
Ściągnęłaś kurtkę i buty zostawiając je w odpowiednich miejscach. Wzięłaś swoją niewielką torbę sportową i ruszyłaś do salonu. Nikogo tam nie zastając postanowiłaś sprawdzić każdy kąt aż do skutku. Dopiero w sypialni zobaczyłaś chłopaka słodko drzemiącego pod polarowym kocem. Usiadłaś na skraju łóżka uśmiechając się na ten słodki widok. Pocałowałaś go w usta.
- Cześć kochanie. - szepnęłaś odgarniając mu grzywke z oczu.
-_______? Już jesteś? - spytał otwierając oczy. - A może to sen?
Zaśmiałaś się.
- Wróciłam już.
- Tęskniłem. - powiedział chwytając cie za dłoń i ciągnąc w swoją stronę byś położyła się koło niego.
BAEKHO
Razem z całą ekipą filmową skończyliście nagrywać ostatni odcinek przed planowanym czasem. Wszyscy cieszyli się z tego powodu, a zarazem z szybszego powrotu do domu. Ty również. Chciałaś zadzwonić do męża i go o tym poinformować, ale rozładował ci się telefon. Podłączyłaś go do ładowarki w samochodzie i ruszyłaś w trasę. Po 40 minutach byłaś już na miejscu. Zgarnęłaś wszystkie swoje rzeczy i powolnym krokiem szłaś do domu zastanawiając się czy aby na pewno wszystko wzięłaś z hotelu.
Będąc pod drzwiami wyciągnęłaś kluczyki i otworzyłaś je.
- Dongho! - krzyknęłaś chcąc aby ten znalazł się obok ciebie, jednak odpowiedziała ci cisza.
Chociaż byłaś zmęczona pofatygowałaś się do każdego z pomieszczeń szukając swojej zguby, której nigdzie nie było.
- Gdzie ta menda się podziewa? - spytałaś sama siebie wybierając numer do niego. Gdy usłyszałaś dźwięk odebrania rozmowy już chciałaś zacząć rozmowę, ale głośna muzyka w tle wybiła cie z rytmu.
- Cześć kochanie. Coś szybko dzisiaj skończyliście kręcić. Pewnie jesteś zmęczona. Wykąp się i wyśpij. A o mnie się nie martw. - mówił szybko będąc trochę podpitym.
- Jestem już w domu.
- No i fajnie, odpoczywaj. - mówił nie zdając sobie sprawy w jakiej poważnej sytuacji się znalazł.
- Czy ty jesteś na imprezie?
- Ja? Nie.
- Baekho! - usłyszałaś krzyki. - Chodź bo ci kolejka mija!
-Czy to był głos Rena? - spytałaś gniewnie.
- Musze kończyć. Nie czekaj z kolacją. - powiedział rozłączając się. - Będę mieć przerąbane, ale co tam. - skomentował wracając na parkiet.
MINHYUN
Jako znany i ceniony przewodnik często wyjeżdżałaś za granicę na długie wycieczki, jednak z powodu twoich częstych bólów brzucha lekarz zalecił ci powrót do domu i kilkudniowy odpoczynek. Nie chcąc sobie zaszkodzić powróciłaś do kraju myśląc, że to dobra sposobność do zrobienia niespodzianki swojemu chłopakowi i zobaczenia się z nim przed jego trasą koncertową, dlatego co chwila poganiałaś kierowcę taksówki, który był już poirytowany twoim zachowaniem. Gdy samochód stanął rzuciłaś niedbale już wcześniej przygotowane pieniądze, które w większości spadły na dywaniki, gdzieś koło stóp kierowcy i wybiegłaś jak z procy w kierunku dormu zespołu. Kiedy nacisnęłaś za klamkę doznałaś rozczarowania. Odsunełaś się i spojrzałaś w okna. No tak, były pozasłaniane żaluzjami. Zrezygnowana usiadłaś na jednym ze schodków. Wyciagnęłaś telefon i zadzwoniłaś do chłopaka.
- Minhyun? - spytałaś smutno.
- Kochanie? Coś się stało?
- Gdzie jesteś?
- W drodze na lotnisko. ______? Wszystko w porządku?
- Nie. - powiedziałaś a z twoich oczu popłynęły łzy. - Właśnie wróciłam. Kazałam jechać kierowcy szybko, ale i tak się spóźniłam. Chciałam cie jeszcze przytulić przed wyjazdem.
- Ja wolałbym cię pocałować.
- Trudno. - powiedziałaś wycierając łzy.
- Musieliśmy się minąć, bo niedawno wyjechaliśmy.
- Minhyun?
- Hm?
- Wróć cały i zdrowy.
- Dobrze.
- Spokojnej podróży.
Nie czekając na odpowiedź rozłączyłaś się. Twój humor popsuł się tak szybko, że słysząc zbyt wiele zaczęłabyś płakać jak małe dziecko. Schowałaś telefon do kieszeni i zamknęłaś oczy opierając głowę o zimną metalową barierke.
Po nie całych czterech minutach usłyszałaś czyjś bieg, a następnie szkrzypniecie furtki. Otworzyłaś oczy chcąc zobaczyć kto zakłóca ci spokój. Jakie było twoje zdziwienie, gdy zobaczyłaś wokaliste. Z wrażenia aż wstałaś.
- Minhyun? - spytałaś nie mogąc uwierzyć w to, co się dzieje.
Zdyszany chłopak podszedł do Ciebie i przytulił cie.
- Co tu robisz?
- Chciałaś mnie przytulić.
- No tak, ale... - Nie dokończyłaś, bo pocałował cie czule w usta.
- Chciałem cię pocałować. - tłumaczył dalej. - I co najważniejsze, nie powiedziałem Ci czegoś.
- Czego?
- Kocham cię.
- Ja ciebie też.
Oboje usmiechneliscie się na to wyznanie.
- Teraz mogę jechać w trasę. - powiedział zadowolony z siebie.
Zespół mało znany, ale już długo utrzymuje się na scenie. Oby Wam się podobało :)
Dedykowane: VickyWitch
JR
Właśnie wracałaś z rodzinnego domu. Minął miesiąc odkąd widziałaś się z chłopakiem dlatego cieszyłaś się na to spotkanie, choć tak naprawdę miałaś wracać dopiero jutro i nie poinformowałaś go, że będziesz wcześniej. Zrobiłaś to umyślnie, ponieważ chciałaś go zaskoczyć.
Gdy byłaś pod drzwiami ostrożnie otworzyłaś je wchodząc prawie bezszelestnie. Powoli skradałaś się w stronę kuchni skąd dochodziło nikłe światło. Gdy tam dotarłaś zobaczyłaś naszykowaną kolacje przy świecach. Uśmiechnęłaś się na ten widok, jednak wystraszyłaś się i krzyknęłaś, kiedy ktoś złapał cie za rękę i przyciągnął do siebie. Zaraz po tym usłyszałaś cichy śmiech. Odetchnęłaś z ulgą zdając sobie sprawę, że to tylko Jonghyun. Odwróciłaś się do niego i przytuliłaś.
- Skąd wiedziałeś, że to ja? Przecież nie było mnie słychać.
- Twoja siostra się wygadała. - szepnął ci do ucha. - Dlatego mogłem wcześniej przygotować tą niespodziankę.
REN
Ostatnio z chłopakiem nie układało wam się najlepiej, głównie dlatego, że wasz związek był na odległość. Chociaż bardzo się kochaliście, ostatnimi rozmowami raniliście sie bardzo. Wiedziałaś, że Minki mówił słowa, których tak naprawdę nie miał na myśli, dlatego szybko mu przebaczałaś. Jednak sytuacja stawała się coraz bardziej męcząca i nie wiedziałaś co masz z tym zrobić. Nie chciałaś kończyć tego związku, ale też nie chciałaś ciągnąć to na siłę. Musiałaś porozmawiać z nim twarzą w twarz, dlatego skróciłaś swój staż jak bardzo się dało i wróciłaś wcześniej do Korei.
Idąc w stronę niedużego domku miałaś mieszane uczucia, a z każdym kolejnym krokiem coraz bardziej obawiałaś się rozmowy. Jednak, gdy byłaś pod drzwiami twoje obawy wyparowały, a ich miejsce zastąpił gniew. Usłyszałaś głośną muzykę, śmiechy, rozmowy, a przez okno mnóstwo ludzi. Nerwowo zaczęłaś dzwonić dzwonkiem do drzwi, które otworzył zdziwiony gospodarz.
- O! _________? - zapytał czkając. - Miałaś wrócić... - zaczął się zastanawiać. - Jak zmądrzeje. - zacytował twoje zdanie wypowiedziane podczas ostatniej kłótni.
- Co to ma być?
- Ale co?
- Ta impreza. - Wskazałaś na to, co się działo za plecami wokalisty.
- Na Twoją cześć kochanie. - powiedział bezmyślnie.
- Przecież nie wiedziałeś, że wrócę.
- Widzisz co ty ze mną robisz? Przez ciebie nie wiem co się wokół mnie dzieje. - powiedział puszczając ci oczko.
ARON
Mknąc szybko ulicami miasta swoim samochodem, zastanawiałaś się jaki wyraz twarzy będzie mieć Youngmin, gdy pojawisz się w jego mieszkaniu. Chociaż twój pobyt w szpitalu rehabilitacyjnym miał się skończyć dopiero po długim weekendzie załatwiłaś sobie szybszy wypis, bo skoro w weekend nie było zabiegów to po co masz tam siedzieć i się nudzić?
Pośpiesznie zaparkowałaś przy bloku i biegiem ruszyłaś do windy. Piętra które mijałaś ciągły się w nieskończoność. Chciałaś już się znaleźć przy chłopaku i wtulić się w niego. Na szczęście siódme piętro w końcu się pojawiło i drzwi się otworzyły. Wychodząc z niej o mało nie przewróciłaś starszej sąsiadki, która miała ochotę na spacer z pieskiem. Krótko przeprosiłaś i ruszyłaś dalej w stronę drzwi do mieszkania w międzyczasie wyciągając kluczyki.
Będąc już wewnątrz mieszkania nie zachowywałaś się jakoś specjalnie cicho, dlatego trochę się zdziwiłaś, że nikt nie pojawił się w przedpokoju.
- Już jestem! - krzyknęłaś w głąb mieszkania, ale nikt ci nie odpowiedział.
Ściągnęłaś kurtkę i buty zostawiając je w odpowiednich miejscach. Wzięłaś swoją niewielką torbę sportową i ruszyłaś do salonu. Nikogo tam nie zastając postanowiłaś sprawdzić każdy kąt aż do skutku. Dopiero w sypialni zobaczyłaś chłopaka słodko drzemiącego pod polarowym kocem. Usiadłaś na skraju łóżka uśmiechając się na ten słodki widok. Pocałowałaś go w usta.
- Cześć kochanie. - szepnęłaś odgarniając mu grzywke z oczu.
-_______? Już jesteś? - spytał otwierając oczy. - A może to sen?
Zaśmiałaś się.
- Wróciłam już.
- Tęskniłem. - powiedział chwytając cie za dłoń i ciągnąc w swoją stronę byś położyła się koło niego.
BAEKHO
Razem z całą ekipą filmową skończyliście nagrywać ostatni odcinek przed planowanym czasem. Wszyscy cieszyli się z tego powodu, a zarazem z szybszego powrotu do domu. Ty również. Chciałaś zadzwonić do męża i go o tym poinformować, ale rozładował ci się telefon. Podłączyłaś go do ładowarki w samochodzie i ruszyłaś w trasę. Po 40 minutach byłaś już na miejscu. Zgarnęłaś wszystkie swoje rzeczy i powolnym krokiem szłaś do domu zastanawiając się czy aby na pewno wszystko wzięłaś z hotelu.
Będąc pod drzwiami wyciągnęłaś kluczyki i otworzyłaś je.
- Dongho! - krzyknęłaś chcąc aby ten znalazł się obok ciebie, jednak odpowiedziała ci cisza.
Chociaż byłaś zmęczona pofatygowałaś się do każdego z pomieszczeń szukając swojej zguby, której nigdzie nie było.
- Gdzie ta menda się podziewa? - spytałaś sama siebie wybierając numer do niego. Gdy usłyszałaś dźwięk odebrania rozmowy już chciałaś zacząć rozmowę, ale głośna muzyka w tle wybiła cie z rytmu.
- Cześć kochanie. Coś szybko dzisiaj skończyliście kręcić. Pewnie jesteś zmęczona. Wykąp się i wyśpij. A o mnie się nie martw. - mówił szybko będąc trochę podpitym.
- Jestem już w domu.
- No i fajnie, odpoczywaj. - mówił nie zdając sobie sprawy w jakiej poważnej sytuacji się znalazł.
- Czy ty jesteś na imprezie?
- Ja? Nie.
- Baekho! - usłyszałaś krzyki. - Chodź bo ci kolejka mija!
-Czy to był głos Rena? - spytałaś gniewnie.
- Musze kończyć. Nie czekaj z kolacją. - powiedział rozłączając się. - Będę mieć przerąbane, ale co tam. - skomentował wracając na parkiet.
MINHYUN
Jako znany i ceniony przewodnik często wyjeżdżałaś za granicę na długie wycieczki, jednak z powodu twoich częstych bólów brzucha lekarz zalecił ci powrót do domu i kilkudniowy odpoczynek. Nie chcąc sobie zaszkodzić powróciłaś do kraju myśląc, że to dobra sposobność do zrobienia niespodzianki swojemu chłopakowi i zobaczenia się z nim przed jego trasą koncertową, dlatego co chwila poganiałaś kierowcę taksówki, który był już poirytowany twoim zachowaniem. Gdy samochód stanął rzuciłaś niedbale już wcześniej przygotowane pieniądze, które w większości spadły na dywaniki, gdzieś koło stóp kierowcy i wybiegłaś jak z procy w kierunku dormu zespołu. Kiedy nacisnęłaś za klamkę doznałaś rozczarowania. Odsunełaś się i spojrzałaś w okna. No tak, były pozasłaniane żaluzjami. Zrezygnowana usiadłaś na jednym ze schodków. Wyciagnęłaś telefon i zadzwoniłaś do chłopaka.
- Minhyun? - spytałaś smutno.
- Kochanie? Coś się stało?
- Gdzie jesteś?
- W drodze na lotnisko. ______? Wszystko w porządku?
- Nie. - powiedziałaś a z twoich oczu popłynęły łzy. - Właśnie wróciłam. Kazałam jechać kierowcy szybko, ale i tak się spóźniłam. Chciałam cie jeszcze przytulić przed wyjazdem.
- Ja wolałbym cię pocałować.
- Trudno. - powiedziałaś wycierając łzy.
- Musieliśmy się minąć, bo niedawno wyjechaliśmy.
- Minhyun?
- Hm?
- Wróć cały i zdrowy.
- Dobrze.
- Spokojnej podróży.
Nie czekając na odpowiedź rozłączyłaś się. Twój humor popsuł się tak szybko, że słysząc zbyt wiele zaczęłabyś płakać jak małe dziecko. Schowałaś telefon do kieszeni i zamknęłaś oczy opierając głowę o zimną metalową barierke.
Po nie całych czterech minutach usłyszałaś czyjś bieg, a następnie szkrzypniecie furtki. Otworzyłaś oczy chcąc zobaczyć kto zakłóca ci spokój. Jakie było twoje zdziwienie, gdy zobaczyłaś wokaliste. Z wrażenia aż wstałaś.
- Minhyun? - spytałaś nie mogąc uwierzyć w to, co się dzieje.
Zdyszany chłopak podszedł do Ciebie i przytulił cie.
- Co tu robisz?
- Chciałaś mnie przytulić.
- No tak, ale... - Nie dokończyłaś, bo pocałował cie czule w usta.
- Chciałem cię pocałować. - tłumaczył dalej. - I co najważniejsze, nie powiedziałem Ci czegoś.
- Czego?
- Kocham cię.
- Ja ciebie też.
Oboje usmiechneliscie się na to wyznanie.
- Teraz mogę jechać w trasę. - powiedział zadowolony z siebie.
Uwielbiam twoje reakcje. Ten gif z JR jest przesłodki, a reakcja Minhyuna i Arona... Też bym tak chciała
OdpowiedzUsuńTo dzięki Nu'est rozpoczęła się moja przygoda z kpopem bo za pierwszym razem bardziej spodobały mi się ich piosenki niż EXO czy SHINee xd a reakcje są po prostu cudowne :3 z Minhyunem najbardziej kochana i urocza reakcja ^^ a reszta również świetnie c: a gify.. mmm kocham ^^
OdpowiedzUsuńZ Nu'est kojarzę jedynie Rena, bo pojawił się w jakimś fanfiction, które czytałam :") Ale dostrzegłam tutaj niezwykle przystojnych panów i naszła mnie ochota na sprawdzenie piosenek tego zespołu B) Jak nadrobię komentowanie, to pójdę ich obczaić na YouTubie B)
OdpowiedzUsuńJa chcę takiego kogoś, kto będzie mi robił niespodzianki jak JR w swojej reakcji D: W ogóle uśmiech z gifa - aswaefhgdreaswewgbfdsxnnhghfhdsxdfgaswqqe. Oto odpowiedni komentarz :")
Ren taki bajerant B) I tak bym mu nie uwierzyła, ale uznajmy, że wymówkę miał niezłą XD
Reakcja ARONa *nwm czy to się odmienia...* też była przesłodka ^^
Minhyun O.O Okey, tę reakcję uznaję za najlepszą <3
Ojejciu jak dawno nie czytała czegoś z NU'EST, reakcje świetne jak zawsze, czekam na następne!^^
OdpowiedzUsuńhttp://opowiadaniaazjatyckiejwariatki.blogspot.com/
Nu'est... Nie ma ich za wiele na blogach, dlatego cieszę się, że jednak u kogoś się pojawili.
OdpowiedzUsuńReakcje były super, Baekho mnie po prostu zniszczył x.x Reszta też bardzo spoko, takie urocze ;3
Pozdrawiam~