Siedziałam już w samochodzie. Na dworze było ciemno i trochę chłodno. Wyciągnęłam telefon z kieszeni płaszcza i wykonałam telefon do Marka. Krótko poinformowałam go, że będę za około 15 minut. Zakończyłam połączenie, włożyłam telefon do torby, zapięłam pasy i odpaliłam silnik. Włączyłam radio. Oczywiście było ustawione na nasze „FiveIdiot". Nazwa dosyć dziwna. Pamiętam to jak dziś, gdy próbowaliśmy stworzyć jakąś sensowną nazwę. Wyszło jak wyszło. Wyjechałam z parkingu i skręciłam w stronę centrum miasta. Droga była pusta. Większość sklepów pozamykana. Tylko święcące neony informowały o ich istnieniu. Jako jedyna miałam najdalej z naszej piątki do siedziby radia. Jednak zawsze ten czas leciał szybko, zwłaszcza, gdy słuchałam radia. Po długiej piosence Andy zaczął audycję. - W tej audycji będziemy dzielić się swoimi ciekawymi sytuacjami, które zdarzyły się wam, gdy wypil...
Kpopowy blog