Wróciłam ze stypy bardzo późno. Byłam zmęczona, ale nie chciałam zostawać dłużej w rodzinnym domu. Wszystko, co się w nim znajdowała przypominało mi, jakie szczęśliwe życie wiedliśmy, gdy ja i Kai byliśmy małymi dziećmi. Nasze pokoje i zabawki nadal czuwały w tym samym miejscu, w jakim je pozostawiliśmy wyjeżdżając. Oglądając te rzeczy nie potrafiłabym wrócić do normalności. Żyłabym przeszłością nie umiejąc się pogodzić z teraźniejszością. Wzięłam długą i gorącą kąpiel. Dobrze mi to zrobiło. Zmęczenie nieco opadło i umysł się oczyścił. Będąc w kuchni zaburczało mi w brzuchu. Tego dnia mało zjadłam. Praktycznie nic mi nie przechodziło przez gardło. Dopiero teraz żołądek się uspokoił. Sięgnęłam po wiśniowy jogurt i poszłam do salonu. Rozsiadłam się wygodnie i włączyłam telewizor. Akurat leciały ostatnie wiadomości tego dnia. Zostawiłam je. Przez zbytnie skupianie się na sobie na miałam pojęcia o tym, c...
Kpopowy blog